Bon turystyczny. Wszystko, co musisz wiedzieć o świadczeniu 1000 zł na wakacje
Trwają prace nad projektem nowego rządowego programu „Bon turystyczny 1000+”. Minister rozwoju Jadwiga Emilewicz co jakiś czas podaje nowe szczegóły. Co już wiemy na temat bonu turystycznego? I komu będzie przysługiwać bon 1000 zł na wakacje?
Bon turystyczny. Kiedy dostaniemy 1000 zł na wakacje?
Program „Bon turystyczny 1000+” ma szanse ruszyć w tym roku i to już na wakacjach. W ten sposób, już podczas letniego wypoczynku można byłoby skorzystać z bonu 1000+.
Bon turystyczny 1000+. Gdzie wykorzystać 1000 zł na wakacje? Zasady
Przyznane w ramach bonu 1000 zł na wakacje będzie można wykorzystać tylko w Polsce. Z tej kwoty będzie można:
- opłacić nocleg w krajowych hotelach, hostelach czy pensjonatach
- kupić bilety wstępu do muzeów i innych miejsc turystycznych
- pokryć koszty wynajęcia lokalnego przewodnika
- wykupić krajową wycieczkę.
Bon turystyczny ma być formą pomocy dla polskiej branży turystycznej, która ucierpiała z powodu epidemii koronawirusa. Stąd też jeśli dostaniemy 1000 zł na wakacje, będzie trzeba je wydać w Polsce – po to, by te pieniądze trafiły do polskich firm z sektora turystycznego.
1000 zł na wakacje. Jaką formę będzie miał bon turystyczny 1000+?
Bon turystyczny będzie oferowany albo w formie karty pre-paid, albo poprzez aplikację na smartfona, z zaznaczeniem gdzie dokładnie będzie można te środki wydać. Bon 1000+ na pewno nie będzie przekazywany w formie gotówki na konto.
Kto dostanie bon turystyczny?
1000 zł na wakacje w formie bonu turystycznego otrzymają otrzymają osoby, które pracują w oparciu o umowy o pracę. Ich miesięczne wynagrodzenie brutto nie może jednak przekraczać 5,2 tys. zł brutto.
Jak dostaniemy 1000 zł na wakacje, to do kiedy będzie można je wykorzystać bon turystyczny?
Bon 1000+ ma być ważny przez 2 lata. Od momentu otrzymania bonu turystycznego będziemy mieć 2 lata na skorzystanie z niego.
Kto finansuje bon turystyczny 1000+?
W świetle planów rządu 90 proc. wartości bonu pokryłoby w tym roku państwo, a 10 proc. pracodawcy. W kolejnych latach te proporcje by się zmieniały.