Bombą w pomnik ofiar komunizmu
Eksplozja nieustalonego materiału
wybuchowego uszkodziła praski pomnik ofiar komunizmu -
poinformowały czeskie media. W czasie eksplozji, do
której - według policji - doszło w niedzielę rano, nikt nie został
ranny.
10.11.2003 | aktual.: 10.11.2003 21:25
Pomnik został odsłonięty w maju zeszłego roku u podnóża parku rozciągającego się na zboczu wzgórza Petrzyn w centrum stolicy Czech. Znajduje się blisko bardzo ruchliwego skrzyżowania.
Został już zbezczeszczony w sierpniu tego roku. Siedem postaci ludzkich w strojach więźniów politycznych z lat 50., zostało owiniętych czerwonymi taśmami lepiącymi z obraźliwymi napisami. Łączono to wtedy z rocznicą inwazji wojsk państw Układu Warszawskiego na Czechosłowację w sierpniu 1968 r.
Po niedzielnym wybuchu, który uszkodził jedną z figur, ujawniono, że podobny zamach bombowy na pomnik miał miejsce 10 października.
Obecnie media spekulują, że zamach bombowy może mieć związek z rocznicą rosyjskiej komunistycznej rewolucji październikowej.
Pomnik budził emocje już w chwili budowy. Większości mieszkańców Pragi po prostu się nie podoba. Wielu pamięta także i to, że w uroczystości odsłonięcia nie wziął udziału - niezaproszony przez komitet organizacyjny - ówczesny prezydent Vaclav Havel, który w komunistycznych więzieniach spędził wiele lat.
O obecny zamach oskarżono komunistów. Wiceprzewodniczący reprezentowanej w parlamencie Partii Komunistycznej Czech i Moraw oskarżenia te odrzucił w poniedziałek jako absurdalne. Jirzi Dolejsz powiedział, że co prawda komuniści mają wątpliwości co do wartości pomnika jako dzieła artystycznego i części krajobrazu miejskiego, ale bynajmniej nie podważają istnienia ofiar komunizmu i ludzi, którzy zostali rzeczywiście skrzywdzeni, już dawno przeprosili.