"Bojkot olimpiady w Pekinie jest słuszny"
Wicemarszałek Sejmu Stefan Niesiołowski zamierza przygotować petycję w sprawie letnich Igrzysk
Olimpijskich w Pekinie, pod którą będzie zbierał podpisy
parlamentarzystów. Zdaniem Niesiołowskiego, bojkot olimpiady w chińskiej stolicy jest moralnie słuszny, ale nierealny.
22.02.2008 | aktual.: 22.02.2008 18:03
Nie będzie tam wezwania do bojkotu, bo to jest nierealne, ale wyrażenie opinii, że w Chinach jest tyrania, a olimpiada jest dobrą okazją do mówienia o prawach człowieka - podkreślił Niesiołowski.
Niesiołowski zaprezentuje swoją inicjatywę w pierwszej kolejności polsko-tajwańskiemu zespołowi parlamentarnemu, któremu przewodniczy.
Igrzyska Olimpijskie w Pekinie, które odbędą się w dniach 8-24 sierpnia, wzbudzają wiele kontrowersji ze względu na łamanie praw człowieka w Chinach.
Do wycofania się polskich sportowców z olimpiady wezwała ostatnio pozarządowa organizacja World Solidarity. Pod jej apelem w październiku ubiegłego roku podpisali się między innymi obecna pełnomocnik rządu do spraw walki z korupcją Julia Pitera, poseł PO Andrzej Czuma oraz legendarny działacz "Solidarności" Andrzej Gwiazda. Minister sportu Mirosław Drzewiecki zapowiada jednak, że bojkotu igrzysk nie będzie.
Jak napisał "Dziennik", działalnością parlamentarnej grupy polsko-tajwańskiej interesuje się ambasador Chin w Polsce, który rozmawiał w tej sprawie z Niesiołowskim.
Jeśli ambasador przychodzi, to jest pewna zasada dyskrecji, więc o tym nie mogę mówić - skomentował Niesiołowski.
W polskim parlamencie funkcjonuje także parlamentarny zespół na rzecz Tybetu. Jak podkreślił jego szef Jarosław Wałęsa (PO), zespół chciałby jeszcze w tym roku zaprosić do Sejmu przywódcę Tybetu Dalajlamę. Na razie to pobożne życzenie, dążymy do tego, by wizyta doszła do skutku - powiedział Wałęsa. (mg)