Bójką fiakrów z ekologami zajmie się prokuratura
Uczestnicy bójki na trasie do Morskiego Oka zapowiadają złożenie zawiadomienia do prokuratury. Fiakrzy i ekolodzy obwiniają się wzajemnie o sprowokowanie konfliktu i użycie wobec siebie siły.
- Zostałem pobity przez dwóch fiakrów, gdy protestowałem na trasie do Morskiego Oka - mówi Paweł Kamiński, poszkodowany podczas protestu.
Początkowo spokojny protest w obronie praw zwierząt, który miał uniemożliwić zaprzęgom konnym przejazd, zmienił się w walkę. Zdaniem fiakrów, konflikt zaognił się, gdy ekolodzy użyli gazu łzawiącego. Ekolodzy tłumaczą, że jeśli doszło do użycia gazu, to tylko w obronie własnej.