Bohater seksafery w Samoobronie wyjdzie z więzienia?
Pełnomocnik byłego posła Samoobrony Stanisława Łyżwińskiego złożył wniosek o warunkowe zwolnienie z więzienia. Łyżwiński od dwóch i pół roku odbywa karę w związku z seksaferą w Samoobronie - poinformowała telewizja TVN24.
13.04.2011 | aktual.: 13.04.2011 13:13
Sąd Apelacyjny w Łodzi 30 marca prawomocnie skazał Łyżwińskiego na 3,5 roku więzienia. Sprawę Andrzeja Leppera skierował do ponownego rozpoznania.
We wniosku mec. Elżbiety Lewickiej wysłanym do Sądu Okręgowego w Piotrkowie Trybunalskim można przeczytać, że Łyżwiński spędził już w areszcie prawie 2,5 roku, za wcześniejszym zwolnieniem przemawia też jego zły stan zdrowia - podaje TVN24.
Seksaferę w Samoobronie ujawniła w grudniu 2006 r. "Gazeta Wyborcza", opierając się na relacji Anety Krawczyk - b. radnej Samoobrony w łódzkim sejmiku i b. dyrektor biura poselskiego Łyżwińskiego. Kobieta powiedziała m.in., że pracę w partii dostała za usługi seksualne świadczone Łyżwińskiemu i Lepperowi.
Łódzka prokuratura okręgowa, która prowadziła śledztwo w sprawie seksafery w Samoobronie przedstawiła Łyżwińskiemu siedem zarzutów, w tym zgwałcenia w swym biurze poselskim w Tomaszowie Maz. działaczki Samoobrony, która ubiegała się o stanowisko wójta. Wszystkie zarzuty dotyczą lat 1999-2003.
Dwa zarzuty stawiane Andrzejowi Lepperowi dotyczą lat 2001-2002. B. wicepremiera oskarżono o żądanie i przyjmowanie w związku z pełnioną przez niego funkcją publiczną korzyści osobistych o charakterze seksualnym od Krawczyk oraz o usiłowanie doprowadzenia w 2002 r. innej kobiety związanej z Samoobroną do obcowania płciowego.
Oba przestępstwa miały być popełnione wspólnie i w porozumieniu z Łyżwińskim. Oskarżeni nie przyznają się do winy.