Bodnar usłyszał "nie". Zostaje wiceprezes w Krakowie
Adam Bodnar skierował do Sądu Apelacyjnego w Krakowie pismo ws. odwołania prezesa Zygmunta Drożdzejko. Wcześniej pojawiały się wątpliwości co do prawidłowości jego powołania na to stanowisko - za rządów Prawa i Sprawiedliwości - a także jego niezależności. Drożdzejko stracił swoje stanowisko, jednak kolegium sądu odmówiło poparcia odwołania jego zastępczyni.
- Mogę potwierdzić, że wpłynęła decyzja. W związku z wynikami głosowania na Kolegium Sądu Apelacyjnego i wyrażenia zgody przez Kolegium - na wniosek ministra o odwołanie - pan prezes został odwołany z dniem dzisiejszym - przekazał w piątek rzecznik Sądu Apelacyjnego sędzia Tomasz Szymański.
Kolegium Sądy Apelacyjnego w Krakowie negatywnie zaopiniowało natomiast wniosek o odwołanie wiceprezes tego sądu - Katarzyny Wysokińskiej-Walenciak.
Rzecznik pytany o Wysokińską-Walenciak zaznaczył, że "opinia Kolegium w sprawie jej odwołania była negatywna". - W związku z tym od ministra zależy, jaką przyjmie dalszą procedurę, czy będzie odwoływał się do Krajowej Rady Sądownictwa, czy też nie - dodał.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz też: Obajtkowi grozi odpowiedzialność prawna? "Jest symbolem degrengolady"
Bodnar odwołuje prezesów sądów apelacyjnych
O wszczęciu procedury odwołania prezesa Drożdżejki i wiceprezes Wysokińskiej-Walenciak resort sprawiedliwości poinformował w środę. Jednocześnie zostali oni zawieszeni w pełnieniu czynności.
Resort przypomniał, że zgodnie z ustawą Prawo o ustroju sądów powszechnych prezes i wiceprezes sądu mogą być odwołani przez Ministra Sprawiedliwości w toku kadencji m.in. w wypadku "rażącego lub uporczywego niewywiązywania się z obowiązków służbowych" oraz "gdy dalszego pełnienia funkcji nie da się pogodzić z innych powodów z dobrem wymiaru sprawiedliwości".
Ministerstwo Sprawiedliwości podkreśliło ponadto, że decyzję o wszczęciu procedury odwołania i zawieszenia w pełnieniu funkcji kierownictwa Sądu Apelacyjnego w Krakowie Bodnar podjął po "starannym zapoznaniu się z dokumentami dotyczącymi sytuacji sądu, a także orzeczeniami Sądu Najwyższego (…) podważającymi status sędzi Katarzyny Wysokińskiej-Walenciak jako niezależnego i bezstronnego sędziego ze względu na okoliczności towarzyszące jej powołaniu do Sądu Apelacyjnego".
"Analogiczne orzeczenia, tyle, że wydane przez Sąd Apelacyjny w Krakowie, funkcjonują w obrocie prawnym odnośnie do sędziego Zygmunta Drożdżejki (…). Sytuacja, w której orzeczenia wydane z udziałem osób pełniących tak wysokie funkcje w sądownictwie mogą być podważone przez strony w oparciu o zarzut nieprawidłowej obsady sądu niewątpliwie podważa autorytet wymiaru sprawiedliwości" - napisano w komunikacie MS.
Zwrócono też uwagę, że w 2017 r., tj. gdy ministrem sprawiedliwości był Zbigniew Ziobro, doszło do zmiany przepisów Prawa o ustroju sądów powszechnych, która umożliwiła arbitralne odwoływanie przez ministra sprawiedliwości, w ciągu 6 miesięcy od wejścia w życie noweli, prezesów i wiceprezesów sądów, a także wyeliminowała wpływ organów samorządu sędziowskiego na wybór prezesów i wiceprezesów sądów.
Zdaniem MS, powołanie na funkcję prezesa sądu "w budzącym zasadnicze wątpliwości konstytucyjne trybie ma szczególne znaczenie przy stwierdzeniu powiązania tak powołanej osoby z przedstawicielami władzy wykonawczej bądź przedstawicielami określonych grup politycznych".
"W ocenie ministra sprawiedliwości taka właśnie sytuacja zachodzi zarówno w odniesieniu do sędziego SA Zygmunta Drożdżejki, jak i do sędzi SA Katarzyny Wysokińskiej-Walenciak, na co wskazuje przeprowadzona we wnioskach do Kolegium Sądu Apelacyjnego w Krakowie szczegółowa analiza okoliczności towarzyszących ich powołaniu na stanowiska sędziów Sądu Apelacyjnego" - podkreślono w komunikacie.
Czystki Bodnara. Kolejne dymisje
Wcześniej Bodnar odwołał, po pozytywnej opinii Kolegium Sądu Apelacyjnego w Poznaniu, prezesa tego sądu Mateusza Bartoszka oraz wiceprezesów Sylwię Dembską i Przemysława Radzika.
Wszczął także procedurę odwołania ze stanowiska prezesa Sądu Apelacyjnego w Warszawie sędziego Piotra Schaba, który został zawieszony w pełnieniu czynności.
Źródło: PAP