"Bezpowrotnie utracone". Bodnar zabiera głos po ruchu Dudy

Minister sprawiedliwości i Prokurator Generalny Adam Bodnar zabrał głos po ułaskawieniu Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika przez Andrzeja Dudę. Zapytany, czy politycy PiS odzyskają mandaty poselskie, odparł, że "zostały one bezpowrotnie utracone".

Adam Bodnar
Adam Bodnar
Źródło zdjęć: © PAP
Violetta Baran

23.01.2024 | aktual.: 23.01.2024 21:26

- To, co jest najważniejsze, to odniesienie się w postanowieniu prezydenta do wszystkich wyroków, w tym tego z 20 grudnia 2023, a po drugie to, że prezydent daruje kary, które zostały zasądzone w stosunku do tych dwóch panów - stwierdził minister Bodnar w programie "Gość 19:30" w TVP.

Dopytywany przez prowadzącego, czy darowanie kar oznacza również darowanie pozbawienia mandatu, odparł, że w postanowieniu mowa jest o darowaniu kary dwóch lat pozbawienia wolności oraz środków karnych w postaci zakazu zajmowania stanowisk publicznych.

- Czyli panowie mają znów mandaty poselskie? - dopytywał prowadzący program.

- Myślę, że nie - odparł minister. - Te mandaty zostały bezpowrotnie utracone. To zostało potwierdzone przez marszałka Sejmu Szymona Hołownię - dodał.

Wyjaśnił, że na mocy postanowienia prezydenta obaj byli szefowie CBA będą mogli kandydować w wyborach samorządowych czy w wyborach do parlamentu europejskiego.

"Polityczna gra prezydenta"

- Uważam, że to, co zrobili ci panowie, to było poważne przestępstwo urzędnicze - tłumaczył swoje negatywne stanowisko ws. wniosku prezydenta o ułaskawienie Kamińskiego i Wąsika.

Dopytywany, dlaczego nie posłuchał apelu prezydenta, by - do czasu zakończenia postępowania ułaskawieniowego - zwolnić z więzienia obu byłych szefów CBA odparł, że nie był pewien, czy to postępowanie - po ich zwolnieniu - dobiegnie końca. - Pan prezydent mógłby przez kolejne miesiące argumentować, że ta procedura trwa, a tak sytuacja ta spowodowała, że prezydent podjął decyzję, która zawsze była w jego rękach - odparł Bodnar.

- Dlaczego pan prezydent od razu nie ułaskawił obu panów? - pytał prowadzący.

"Nie mam sobie nic do zarzucenia"

Prowadzący program pytał także ministra sprawiedliwości, byłego rzecznika praw obywatelskich, czy "nie drgało mu sumienie", gdy wsłuchiwał się w apele o zwolnienie ze względów zdrowotnych, humanitarnych obu szefów CBA, odparł, że "to są bardzo poważne decyzje, które wysyłają pewien sygnał do społeczeństwa".

- Co z równością prawa? Czy jeśli ktoś ma dostęp do mediów, do polityków, urządza protest głodowy, to w takiej sytuacji, to będzie miał lepsze traktowanie ze strony organów władzy? Tak nie powinno być. Prokurator Generalny podejmuje takie decyzje w oparciu o prawo i analizę zgromadzonego materiału - tłumaczył Bodnar.

Minister sprawiedliwości, Prokurator Generalny został także zapytany, dlaczego tak długo zwlekał z przekazaniem odpowiedzi prezydentowi. - Panie redaktorze, to jest 38 tomów akt, to jest duży materiał, który trzeba w takiej sytuacji przeczytać. I ja to zrobiłem - tłumaczył Bodnar.

Na uwagę prowadzącego, że przecież wszyscy wiedzieli czym skończy się ta sprawa, Bodnar odparł, że wcale tak nie było. Przypomniał, że prezydent apelował o zwolnienie obu panów, a dopiero dwa dni temu zapowiedział wprost, że ich ułaskawi. - Ja przez cały czas podkreślałem, że prezydent ma w każdym momencie możliwość ich ułaskawienia. Nie mam sobie nic do zarzucenia - zapewnił Bodnar.

- Zabolało jak prezydent stwierdził, że nie było pana stać na ludzki gest? - pytał prowadzący.

- Myślę, że prezydent i jego doradcy w Kancelarii Prezydenta używają jeszcze dalej idących słów. Na mnie nie robią wrażenia takie słowa - odparł minister. - Ja rozumiem, że pan prezydent stwierdził, że na kogoś przeniesie odpowiedzialność za to, co się stało, a to pan prezydent jest głównym odpowiedzialnym za to, że jeżeli by chciał, to już po tym wyroku 20 grudnia 2023 roku mógł dokonać ułaskawienia i nie mielibyśmy tej całej sytuacji - dodał minister sprawiedliwości.

Wąsik i Kamiński ułaskawieni

"Minister Sprawiedliwości - Prokurator Generalny informuje, że w dniu 23 stycznia 2024 r. do Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej zostały przekazane akta sądowe związane z postępowaniem ułaskawieniowym wobec p. Macieja Wąsika i p. Mariusza Kamińskiego" - przekazano. "Do akt załączony został wniosek o nieskorzystanie z prawa łaski wraz ze stanowiskiem PG" - poinformował we wtorek resort sprawiedliwości.

Opinia Prokuratora Generalnego nie jest wiążąca dla prezydenta - podkreślono w komunikacie.

- Procedura została dopełniona. Postanowienie w przedmiocie prawa łaski zostało wydane. Panowie Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik są ułaskawieni. Potwierdzam to z całą mocą - oświadczył Duda.

Minister z Kancelarii Prezydenta Małgorzata Paprocka, pytana przez PAP o zakres zastosowanego prawa łaski, przekazała, że dotyczy ono darowania kar pozbawienia wolności i środków karnych oraz zarządzenia zatarcia skazań.

Ok. godz. 21. Kamiński i Wąsik opuścili więzienie.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
adam bodnarmaciej wąsikmariusz kamiński
Zobacz także
Komentarze (1065)