PolskaBlokowiska nie spełniają norm przeciwpożarowych

Blokowiska nie spełniają norm przeciwpożarowych

Wiele bloków w osiedlach mieszkaniowych może
stanowić zagrożenie dla zdrowia i życia mieszkańców, bo nie
spełnia najnowszych, obowiązujących norm przeciwpożarowych, pisze
"Dziennik Zachodni".

Spółdzielnie bronią się jednak przed - ich zdaniem - zdecydowanie przesadzonymi przepisami, zaś strażacy muszą je egzekwować, choć przyznają, że niektóre wymagania zdumiewają nawet ich samych.

Prezesi spółdzielni mieszkaniowych coraz częściej przebąkują o skierowaniu sprawy do Naczelnego Sądu Administracyjnego, bo przepisy są nieżyciowe, a ich wprowadzenie w życie praktycznie niemożliwe. Zmiany byłyby zbyt kosztowne i mogłyby zrujnować finansowo niejedną spółdzielnię.

- Ktoś wypalił z grubej armaty, ale zapomniał naładować, mówi obrazowo Lech Skop, kierownik Działu Remontów Bieżących i Ochrony P-Poż. z Katowickiej Spółdzielni Mieszkaniowej. Według niego gdyby wprowadzić wszystkie wymagane prawem zalecenia, połowa śląskich bloków nadawałaby się do gruntownej przebudowy, a niektóre do wyburzenia.

Jakie są główne grzechy blokowisk? - Oprócz zbyt długiej drogi ewakuacji, także brak hydrantów z dostępem do wymaganych zbiorników wody, brak właściwego dojazdu do posesji, co może uniemożliwić akcję ratunkową. Skop podaje też inny, nierealny przykład. Chodzi o budowę zbiorników wodnych, z których w razie pożaru można czerpać wodę i gasić ogień.

- Ustawodawca sugeruje, żeby je budować na dachu. Proszę sobie wyobrazić stutonowy zbiornik na 40-letnim bloku, położonym na szkodach górniczych. To w śląskich warunkach jest niezwykle trudne do realizacji - uważa ekspert. Już waga samej konstrukcji może być sporym problemem, nie mówiąc o napełnieniu wodą.

- Oczywiście teoretycznie wszystko dałoby się zrobić. Można wynająć naukowców, zrobić ekspertyzy. Tylko skąd wziąć potrzebne miliony? Z czynszów? - pyta retorycznie Skop.(PAP)

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)