Blogerka Kataryna odpiera zarzuty "Wiadomości" TVP. "Bzdura kompletna"
Blogerka Katarzyna Sadło krytycznie o materiałach TVP o organizacjach pozarządowych. Są siedliskiem opozycji? - Bzdura kompletna - oznajmiła na antenie RMF FM. - Minister Kaczmarczyk, osoba odpowiedzialna za organizacje pozarządowe w Kancelarii Premiera, do niedawna uznawał, że jestem ekspertem i moja organizacja nie jest trefna. Jeśli związek ma polegać na tym, że ktoś jest czyjąś córką... Bracia Kurscy też są ze sobą związani rodzinnie - czy to się na cokolwiek przekłada? Nie sądzę - powiedziała z rozmowie z Robertem Mazurkiem.
Sadło odniosła się w ten sposób do materiału telewizyjnych "Wiadomości". Zarzucono jej m.in., że Fundacja Rozwoju Społeczeństwa Obywatelskiego, z którą jest związana, współpracowała z władzą Platformy Obywatelskiej i z warszawskim Ratuszem.
- Jestem konsumentem mediów. Lubię wiedzieć, na czym polega afera. Próbuję to rozgryźć, szukać swoich związków z Platformą Obywatelską. Jedyny, jaki znajduję, to to, że przez 8 lat, przez dwie kadencje, ich krytykowałam - mówiła Kataryna w RMF FM. - Zastanawiam się na różnych poziomach, na czym polega tego cel. Kilka osób zostało "ometkowanych" jako złodzieje. Kilka osób chodzi z łatką przyczepioną, że nakradli się. Być może to jest cel krótkofalowy - dodała blogerka.
W ocenie Kataryny, "Wiadomości" pokazały kilka twarzy z organizacji, "kilka strzałek, że ludzie się znają". - W tym roku moja organizacja obchodziła 20-lecie. Trudno, bym nie znała innych organizacji, ludzi którzy są od kilkudziesięciu lat w zawodzie - podkreśliła.
Kataryna skomentowała również słowa wicepremiera i ministra kultury Piotra Glińskiego, który stwierdził, że telewizja publiczna niepotrzebnie próbuje uderzać w sektor organizacji pozarządowych. - Przykro mi, że w TVP - po zmianie, na którą harowałem tyle lat - jest taki dom wariatów - mówił Gliński w niedzielę w programie "Gość Wiadomości" w TVP.
- Ja nie harowałam na "dobrą zmianę", ale bardzo na nią liczyłam i jej kibicowałam - skomentowała Kataryna. O telewizji publicznej powiedziała krótko: - Nie wiem, nie bywam, nie znam się.
PiS stał się "obciachowy"
Kataryna oceniła, że PiS stał się "obciachowy w wielu aspektach". - Mówię to jako osoba od wielu lat wyczekująca zmiany. Mocno obciachowe jest to, co dzieje się z apelami smoleńskimi (...) W imię pamięci wciska się je w każdą uroczystość, która nie ma żadnego z tym związku (...) Jest całe pole do szydery z ofiar - tłumaczyła blogerka.
- Jakbym się po wyborach zgłosiła do PiS, żeby im prowadzić konta Twitterowe, to myślę, że bym tę pracę dostała. Lub inne, gdybym chciała. Ale nie o to chodzi - podsumowała.