Błochowiak przeprasza za uwagę o "pedałach"
Członkini sejmowej komisji śledczej Anita
Błochowiak (SLD) przeprosiła za swą środową "niefortunną
wypowiedź" na temat "czerwonych skarpetek" i "pedałów" podczas przesłuchań
Adama Michnika przed sejmową komisją śledczą.
Jak napisała Błochowiak w oświadczeniu, które PAP otrzymała w czwartek, pod koniec przesłuchania Adam Michnik odpowiedział na jedno z jej pytań "w tonie wyjątkowo żartobliwym". Stało się to przyczyną "wymiany kilku luźnych zdań" pomiędzy świadkiem a posłanką, co jak uznała - "nie powinno mieć miejsca".
"W trakcie tych wypowiedzi użyłam niefortunnych słów w nawiązaniu do licznych dowcipów na temat czerwonych skarpetek
" - przyznała posłanka. "Pragnę przeprosić za tak niefortunną wypowiedź" - napisała. Zapewniła jednocześnie, że nie ma "żadnych uprzedzeń w stosunku do homoseksualistów".
Niefortunne zdanie wyrwało się Błochowiak, gdy podczas środowego przesłuchania zapytała Adama Michnika o szczegóły dotyczące jego rozmowy z Lwem Rywinem, m.in. kiedy włączono magnetofony w gabinecie Michnika i kiedy zamówiono poczęstunek.
Redaktor naczelny "Gazety Wyborczej" tłumaczył, że wiele tych szczegółów było - z jego punktu widzenia nieistotnych. "Zapewnić mogę, że jutro pani nie będzie pamiętała, jaką pani dzisiaj piła wodę mineralną, bo to dla pani nie jest istotne" - dodał przesłuchiwany. "Ale, gdyby dzisiaj przy tej wodzie mineralnej Lew Rywin poprosił mnie o 17 milionów dolarów - na pewno bym pamiętała" - odparła posłanka. "I pamiętałaby pani, w jakich Lew Rywin był skarpetkach?" - ripostował Michnik.
Gdy szef komisji Tomasz Nałęcz (UP) chciał zareagować na tę wymianę zdań, Błochowiak dodała:_ "nie wiedziałam, że tak się tam panowie poznawaliście". "Pani poseł, to już było naprawdę poniżej pasa"_ - skomentował Michnik. "No, bo skarpetki..." - broniła się Błochowiak. Michnik na to: "kolorowe skarpetki były symbolem walki ze stalinizmem. Wszyscy bikiniarze chodzili w kolorowych skarpetkach".
"Mówi się, że pedały też" - tak posłanka SLD nawiązała do anegdoty Michnika.