Blairowi nie omieszkano wytknąć, że jego rząd do tej pory stale wzywał wszystkich rodziców do posyłania swoich pociech do państwowych szkół i piętnowania "elitaryzmu" prywatnych szkół. Według relacji "Spectatora", synowie Tony'ego Blaira wprawdzie uczęszczają do państwowej szkoły, która cieszy się dobrą renomą, ale mimo to otrzymują regularnie korepetycje z historii i innych przedmiotów od nauczycieli z prywatnej szkoły Westminster.
Zdaniem rzecznika opozycyjnej partii liberalnych demokratów, jeśli doniesienia prasowe się potwierdzą, będzie to zdumiewający przejaw zakłamania i obłudy oraz brak zaufania do państwowej edukacji.(ck)