Trwa ładowanie...
d2myois
17-07-2010 16:00

Blair na tajnych rozmowach z Kadafim

Były brytyjski premier Tony Blair, który w czerwcu odwiedził Libię, spotkał się z tamtejszym przywódcą Muammarem Kadafim na tajnych rozmowach i był przez niego traktowany "jak brat" - pisze "Daily Telegraph", powołując się na libijskie źródło.

d2myois
d2myois

Od czasu gdy przestał być premierem, Tony Blair pełni funkcję doradcy różnych firm, m.in. banku JP Morgan, szukając dla nich lukratywnych możliwości inwestowania w innych państwach, w tym w Libii.

Rzecznik Blaira potwierdził, że był on w Libii 10 czerwca. Wskazał jednocześnie, że były premier nie ma żadnej płatnej, czy też honorowej funkcji w libijskim rządzie, ani w kontrolowanym przez władze Trypolisu funduszu inwestycyjnym (Libyan Investment Authority).

Według "Daily Telegraph" rewelacje te grożą zepchnięciem w cień pierwszej wizyty brytyjskiego premiera Davida Camerona w Waszyngtonie, która ma odbyć się w najbliższych dniach.

Jednym z tematów rozmów ma być uwolnienie w sierpniu ubiegłego roku przez władze Szkocji Libijczyka Abdelbaseta al-Megrahiego, skazanego w 2001 roku za zamach na samolot Pan Am dokonany nad szkocką miejscowością Lockerbee w grudniu 1988 roku. Zginęło w nim 243 pasażerów i 16 członków załogi. Wraz z ludźmi na ziemi w katastrofie śmierć poniosło 270 osób.

d2myois

Amerykanie postanowili zbadać, czy kontrakty uzyskane przez koncern BP (dawne British Petroleum) w Libii mają związek z uwolnieniem Megrahiego.

Komisja spraw zagranicznych Senatu USA zapowiedziała, że przesłucha w tej sprawie dyrektorów BP. Brytyjskie media nie wykluczają, że przed komisję zostanie wezwany były brytyjski minister sprawiedliwości Jack Straw oraz aktualny minister sprawiedliwości w szkockim rządzie Kenny MacAskill.

"Daily Telegraph" sądzi, że Cameron w rozmowie z prezydentem USA Barackiem Obamą powie, iż uwolnienie Megrahiego podyktowane było względami humanitarnymi (miał być bliski śmierci).

Wystąpi też w obronie libijskich kontraktów BP, koncernu odpowiedzialnego za największą katastrofę ekologiczną w historii USA, wskazując na jego znaczenie dla brytyjskich, prywatnych funduszy emerytalnych. 39 proc. udziałów BP jest w rękach Amerykanów.

Londyn obecnie uważa uwolnienie Megrahiego za błąd. Ambasador W. Brytanii w Waszyngtonie Nigel Sheinwald napisał w tej sprawie list do komisji spraw zagranicznych Senatu USA wyjaśniając stanowisko Londynu - ujawnia gazeta.

d2myois
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d2myois
Więcej tematów