Blair kiepsko przewodniczy UE
Wielka Brytania, która od początku lipca
przewodniczy Unii Europejskiej, jest ostro krytykowana za utratę
zainteresowania Unią i rozbudzenie zbyt wielkich nadziei oraz
"organizacyjną niekompetencję" - pisze dziennik "The
Times".
22.09.2005 | aktual.: 22.09.2005 11:06
"W lipcu premier Blair mówił w Parlamencie Europejskim, że unijni przywódcy powinni zreformować UE i przybliżyć ją obywatelom. Wielka Brytania przygotowuje nieformalny szczyt w Hampton Court w przyszłym miesiącu na temat przyszłości Unii, ale wydaje się, że sama odłożyła ten temat na bok" - kontynuuje "Times".
Cytowany przez dziennik analityk Centrum Studiów nad Polityką Europejską zauważył, że przemówienie Blaira w PE rozbudziło duże nadzieje co do brytyjskiego przewodnictwa, ale okazuje się, że ci, którzy ostrzegali, iż to tylko "piękne słowa", mieli rację.
"Wielu ma pretensje, że Brytyjczycy nie robią zbyt wiele, by rozwiązać spór o unijny budżet" - powiedział Incerti.
W środę rozdrażnienia postawą Wielkiej Brytanii nie ukrywał nawet szef Komisji Europejskiej Jose Manuel Durrao Barroso - zauważa "Times".
Dziennik cytuje przedstawiciela Wielkiej Brytanii, który zapewnia, że kraj ten dołoży starań, by doprowadzić do porozumienia budżetowego w grudniu. Wskazuje też na brytyjskie sukcesy: przeforsowanie nowych unijnych regulacji antyterrorystycznych oraz utorowanie drogi do rozpoczęcia negocjacji akcesyjnych z Turcją 3 października.
Brytyjczycy wykazali jednak brak zdolności organizacyjnych przy okazji nieformalnych spotkań ministrów państw UE w Newport na początku września. Ambasador brytyjski przy UE musiał oficjalnie przeprosić dziennikarzy europejskich za chaos w centrum prasowym i nieodpowiednie potraktowanie niektórych dziennikarzy - przypomina "Times".
Anna Widzyk