Blair i Chirac chcą zacieśniać stosunki
Komentując pierwszy dzień wizyty prezydenta Francji Jacques'a Chiraca w Londynie, brytyjska prasa pisze o manifestowanej przez niego i premiera Tony'ego Blaira woli zacieśnienia stosunków między obu krajami, po okresie napięcia na tle wojny w Iraku.
19.11.2004 | aktual.: 19.11.2004 10:19
Jednocześnie komentatorzy wskazują na niezmienność poglądów francuskiego prezydenta na konflikt iracki.
Tony Blair i Jacques Chirac - pisze "Financial Times"- oddzielili w czwartek grubą kreską dotychczasowe różnice w sprawie Iraku podkreślając, że Francja i Wielka Brytania mogą razem stawić czoło wielu międzynarodowym problemom, włączając w to bliskowschodni proces pokojowy i przyszłość Afryki. Obaj przywódcy próbowali wyeksponować wspólnotę swych celów, nawet jeśli francuski prezydent konsekwentnie uważa, że wojna w Iraku była złem - dodaje dziennik.
"The Independent" zwraca uwagę na ostrzeżenia Chiraca skierowane do prezydenta USA George'a Busha i premiera Blaira, że ich plany dotyczące zaprowadzenia demokracji w różnych zakątkach świata nie mogą zmienić się we współczesny kolonializm oparty na amerykańskiej potędze militarnej.
Na ten wątek czwartkowych wypowiedzi zwraca uwagę również "The Guardian" pisząc, iż francuski prezydent generalnie wypowiadał się w pojednawczym tonie, ale ostrzegł Busha i Blaira - w związku z ich kampanię zmierzającą do demokratyzacji Bliskiego Wschodu - że Arabowie obawiają się dominacji Zachodu.
"The Daily Telegraph" pisze, że w Entente Cordiale między Francją a Wielką Brytanią może czasem dochodzić do zgrzytów, ale w czwartkowy wieczór królowa Elżbieta II podczas spotkania na zamku w Windsorze usiłowała pokazać francuskiemu prezydentowi, że brytyjsko-francuska współpraca może układać się "widowiskowo" dobrze: w czasie uroczystej gali goście królowej obejrzeli spektakl "Nędzników" według Victora Hugo.