Błąd w maturach - maturzyści mogli nie zdać angielskiego
Co trzeci maturzysta, który wybrał język angielski, mógł nie zdać egzaminu - nie z własnej winy. Drukarnia pomyliła testy - czytamy w "Gazecie Wyborczej".
Błąd w arkuszach z pisemnego angielskiego wykryli w piątek pracownicy Okręgowej Komisji Egzaminacyjnej w Warszawie, kiedy zabrali się do sprawdzania prac uczniów z regionu. Wyszło, że w części testów masowo nie zgadzają się odpowiedzi.
"Gazeta Wyborcza" wyjaśnia, że chodzi o pytania testowe tak zwane zamknięte. Każdy maturzysta w kraju wypełnia wprawdzie ten sam test. Żeby jednak nie ściągał od kolegi, Centralna Komisja Egzaminacyjna kilka lat temu wymyśliła system. Maturzyści dostają trzy wersje arkuszy - pytania są te same i w tej samej kolejności, ale z różną kolejnością odpowiedzi w każdej wersji. To znaczy, że jeśli prawidłowa odpowiedź na pytanie w jednej wersji jest pod literką A, w drugiej będzie np. pod literką C, a w trzeciej pod literką B i tak dalej.
Zadań zamkniętych nie sprawdzają egzaminatorzy, tylko komputery. Każda wersja testu ma inny kod kreskowy. Do niego program komputerowy automatycznie dopasowuje odpowiedzi.
W tym roku jednak drukarnia wypuściła testy tylko z dwoma kodami, ale z trzema wersjami odpowiedzi.
Dyrektor Centralnej Komisji Egzaminacyjnej Krzysztof Konarzewski zapewnia jednak, że błąd został wyłapany i wyniki będą dobre, a uczniowie nie muszą się martwić.