Błąd pilota przyczyną tragedii - śledztwo umorzone

Błąd pilota był przyczyną wypadku śmigłowca Podlaskiego Oddziału Straży Granicznej, w którym w październiku 2009 roku zginęły trzy osoby. Prokuratura Okręgowa w Białymstoku umorzyła śledztwo w tej sprawie.

Jak poinformował szef tej prokuratury Tadeusz Marek, śledztwo w sprawie tej katastrofy lotniczej umorzono, bo sprawca zdarzenia, czyli pilot, nie żyje.

Śmigłowiec Kania, który wykonywał lot patrolowy wzdłuż wschodniej granicy z Białegostoku do Mielnika, rozbił się 31 października 2009 roku około godz. 18. Po nocnych poszukiwaniach, jego szczątki znaleziono po stronie białoruskiej, ok. 200 metrów od granicy, na wysokości miejscowości Klukowicze (Podlaskie). Zginęły trzy osoby: doświadczony 49-letni pilot z wieloletnim stażem, nawigator (35 lat) i operator (34 lata).

Przyczyny wypadku badała specjalnie powołana komisja. Jak powiedział prokurator Tadeusz Marek, ustalono, że przyczyną wypadku był "błąd w technice pilotowania w wyniku naruszenia przepisów lotniczych i warunków wykonywania zadania".

Pilot w trakcie lotu utracił orientację w przestrzeni w wyniku wykonywania lotu w warunkach atmosferycznych poniżej minimalnych, przy których pilot mógł wykonywać swoje zadanie, jeżeli chodzi o widzialność i podstawę chmur - powiedział prokurator. Jak wyjaśnił, wskutek tego błędu pilot nieświadomie doprowadził do lotu śmigłowca bokiem "z prędkością przekraczającą dopuszczalne wartości eksploatacyjne", a w konsekwencji przekoziołkował i zderzył się z ziemią.

Ustalono, że na katastrofę nie miał wpływu ani stan techniczny śmigłowca, ani warunki jego eksploatacji. Oględziny wraku wykazały też, że maszyna nie była ostrzelana ani zestrzelona w związku z przekroczeniem granicy z Republiką Białoruś.

Część materiałów w śledztwie w ramach pomocy prawnej była zbierana na Białorusi. Strona białoruska prowadzi swoje śledztwo w tej sprawie. Jak powiedział prokurator Marek, polska prokuratura przypuszcza, że Białorusini czekają jeszcze na informacje o wynikach śledztwa i ustaleniach w Polsce.

Źródło artykułu:

Wybrane dla Ciebie

"Największy krach w historii". Ostrzeżenie z USA
"Największy krach w historii". Ostrzeżenie z USA
Zaginięcie nastolatków z woj. łódzkiego. Policja prosi o pomoc
Zaginięcie nastolatków z woj. łódzkiego. Policja prosi o pomoc
Sikorski zakpił z Pieskowa. Tak skomentował rosyjską propagandę
Sikorski zakpił z Pieskowa. Tak skomentował rosyjską propagandę
Rosyjskie ataki paraliżują Donieck. Cały region bez prądu
Rosyjskie ataki paraliżują Donieck. Cały region bez prądu
Dofinansują centra psychiatrii. Ministerstwo Zdrowia przedłuża pilotaż
Dofinansują centra psychiatrii. Ministerstwo Zdrowia przedłuża pilotaż
Pakistan zamyka granicę z Afganistanem. Nocna wymiana ognia przy granicy
Pakistan zamyka granicę z Afganistanem. Nocna wymiana ognia przy granicy
"Nie będzie się pan już odzywał". Gorąca atmosfera w studio
"Nie będzie się pan już odzywał". Gorąca atmosfera w studio
Nocne rosyjskie ataki. Są ofiary śmiertelne w Doniecku i Chersoniu
Nocne rosyjskie ataki. Są ofiary śmiertelne w Doniecku i Chersoniu
"Pośmiejemy się razem". Tusk proponuje PiS kolejne marsze
"Pośmiejemy się razem". Tusk proponuje PiS kolejne marsze
Xi Jinping pisze list. Zapowiada wzmocnienie więzi z Koreą Północną
Xi Jinping pisze list. Zapowiada wzmocnienie więzi z Koreą Północną
"Ekstremalny niepokój". Kreml znów o Tomahawkach
"Ekstremalny niepokój". Kreml znów o Tomahawkach
Dym w kabinie samolotu. Pasażerowie ewakuowani
Dym w kabinie samolotu. Pasażerowie ewakuowani