PolskaBiznesmeni opłacają się politykom

Biznesmeni opłacają się politykom

_Byliśmy dojnymi krowami polityków_ - Andrzej i Zbigniew Gałkiewiczowie, biznesmeni ze Rzgowa pod Łodzią, jedni z najbogatszych Polaków, opowiadają "Gazecie Wyborczej", jak opłacali się władzy.

02.09.2004 | aktual.: 02.09.2004 07:09

Pierwszy raz o swoich "kłopotach z politykami" bracia Gałkiewiczowie opowiedzieli nam ponad rok temu. Ale bali się sprawę upublicznić - pisze dziennik. Nie dadzą nam potem żyć. Władza może zniszczyć każdego, popatrzcie na sprawę Romana Kluski.

Spotykaliśmy się z nimi jeszcze kilkanaście razy, ciągle pytając, czy zmienili zdanie. Zdecydowali się mówić kilka tygodni temu. Później złożyli zeznania w łódzkiej delegaturze Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Pod koniec 2002 r. borykający się z olbrzymimi problemami finansowymi klub piłkarski Widzew Łódź zyskuje potężnego sponsora - należącą do Gałkiewiczów firmę Polros, największego w Europie producenta drzew i krzewów ozdobnych. Bracia obiecują Widzewowi 3 mln zł - podaje "Gazeta Wyborcza".

Lubi Pan piłkę nożną? - pyta "GW" Andrzeja Gałkiewicza. Nienawidzę. W szkole, zamiast grać w piłkę, wolałem obcinać żywopłot. Futbolówki do tej pory nie dotknąłem. Od 40 lat pasjonuję się żeglarstwem. Kocham żagle - odpowiada. To skąd pomysł sponsorowania Widzewa? - pyta gazeta. Zaproponowali nam to Andrzej Pęczak i Andrzej Pawelec. Mówili, że będziemy sponsorować klub i nikt wtedy nie będzie utrudniał nam życia z halami. I że tak się przyjęło w Łodzi - mówi Gałkiewicz. Chodzi o dwie wielkie hale targowe braci Gałkiewiczów w Rzgowie pod Łodzią. Zdaniem niektórych urzędników jest to samowola budowlana i od lat grożą, że je zamkną - pisze "Gazeta Wyborcza". (PAP)

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)