Biznesmen zeznaje: prezydent Sopotu żądał mieszkań
Sopocka prokuratura w trybie pilnym wezwała rano na przesłuchanie Sławomira J., przedsiębiorcę, od którego Jacek Karnowski, prezydent Sopotu miał żądać dwóch mieszkań w zamian za pomoc w wydaniu pozytywnej decyzji urzędowej.
12.07.2008 | aktual.: 17.07.2008 14:51
Sławomir J., prywatnie znajomy prezydenta i członek sopockiej Platformy tydzień temu zawiadomił prokuraturę, bo jak twierdzi, musiał zakończyć sprawy innej inwestycji w Sopocie. Dostał wezwanie na przesłuchanie na 18 lipca. Szefowa sopockiej prokuratury zdecydowała w piątek o przyspieszeniu śledztwa. Decyzję podjęłam po ujawnieniu przez "Rzeczpospolitą" całej sprawy - tłumaczy prokurator Barbara Skibicka.
Sławomir J. twierdzi, że ujawnił sprawę, bo chce, by wszyscy wiedzieli, iż prezydent Sopotu jest nieuczciwy. Sopocki PiS domaga się od premiera Donalda Tuska "osobistej interwencji, a także zlecenia kontroli NIK, obejmującej swoim zakresem sferę polityki gospodarczej gminy Sopot, ze szczególnym uwzględnieniem przyznawanych przez miasto pozwoleń na budowę.
Jacek Karnowski przebywa obecnie na urlopie. Jak poinformował szef Platformy na Pomorzu i marszałek woj. pomorskiego Jan Kozłowski, Karnowski od soboty postanowił zawiesić swoją działalność w partii. Kozłowski nie komentuje decyzji prokuratury.