Biuro europosła obiecywało wycieczkę do PE za podpisy poparcia. "Niefortunne sformułowanie"
Biuro europosła Jarosława Iwaszkiewicza zaoferowało wycieczkę do PE w zamian za zebranie 50 podpisów poparcia dla Komitetu Wyborczego Konfederacji Korwin Braun Liroy Narodowcy. Ale takim działaniem mogło złamać prawo. Teraz się tłumaczy.
28.03.2019 | aktual.: 29.03.2022 12:37
Okres przed wyborami do Parlamentu Europejskiego jest dla wielu partii gorączkowy. Reporter WP ujawnił, że formacja Pawła Kukiza może w ogóle nie zebrać wymaganej liczby podpisów pod listami do PE.
- Odeszli od nas narodowcy i nie ma komu tych podpisów zbierać - zauważył rozmówca WP. Ale problem najwyraźniej ma również komitet, w którym narodowcy obecnie funkcjonują.
"Moja siostra odpowiedziała na ofertę pracy 'w komisji wyborczej w wyborach do PE'. 'Pracodawca' odesłał jej taką wiadomość" - napisał na Twitterze Łukasz Lisak.
Jarosłąw Iwaszkiewicz twierdzi, że o niczym nie wiedział
Do wpisu dołączył screen z informacją przesłaną przez Komitet Wyborczy Konfederacji Korwin Braun Liroy Narodowcy. Wynika z niego, że osoby, które chcą zasiadać w komisji, muszą zebrać 20 podpisów poparcia.
Biuro europosła Jarosława Iwaszkiewicza postanowiło jednak podbić stawkę. Zaoferowało wycieczkę do PE na koszt Parlamentu dla osób, które zbiorą 50 podpisów. Ale zgodnie z zgodnie z art. 106 paragrafem 3. Kodeksu wyborczego "zbieranie lub składanie podpisów w zamian za korzyść finansową lub osobistą jest zabronione".
Portal polsatnews.pl zapytał o tę sprawę Henryka Nowakowskiego, dyrektora biura Iwaszkiewicza. Ten przyznał, że posłużono się "niefortunnym sformułowaniem" i informacja o wycieczce zostanie wycofana.
Europoseł Iwaszkiewicz stwierdził natomiast, że nie miał pojęcia o ofercie swojego biura.
Źródło: polsatnews.pl
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl