Bitwa na granicy kambodżańsko-tajlandzkiej. Są ofiary.
Doszło do kolejnych starć na granicy kambodżańsko-tajlandzkiej. Zginął żołnierz tajlandzki, czterech zostało rannych - poinformował rzecznik sił zbrojnych Tajlandii, Sunsern Kaewkumnerd. Wcześniej w strzelaninie na tej granicy zginęły dwie osoby.
05.02.2011 | aktual.: 05.02.2011 07:50
Wymiana ognia na granicy rozpoczęła się około godz. 6. czasu lokalnego i trwała pół godziny.
Jeden żołnierz tajlandzki został pojmany przez stronę kambodżańską.
31 stycznia, podczas dwugodzinnego ostrzału na granicy tajlandzko-kambodżańskiej, zginęły dwie osoby, a kilku żołnierzy zostało rannych - poinformowali przedstawiciele wojska oraz władz.
Władze w Phnom Penh złożą skargę w Radzie Bezpieczeństwa ONZ w sprawie wtargnięcia żołnierzy tajlandzkich na teren Kambodży - poinformował w piątek minister spraw zagranicznych tego kraju Hor Namhong.
USA wezwały obie strony konfliktu do zachowania "najdalej posuniętej powściągliwości".
Walki toczyły się w pobliżu spornego odcinka granicy niedaleko XI-wiecznej świątyni Praeh Vihear.
Od 2008 roku w okolicy świątyni doszło do kilku potyczek między wojskami Tajlandii i Kambodży. Obie strony zajęły pozycje wokół spornego wzgórza, na którym znajduje się świątynia.
Międzynarodowy Trybunał Sprawiedliwości ONZ przyznał świątynię Kambodży w 1962 roku, jednak nigdy w jasny sposób nie określono, do kogo należy teren wokół niej.
Do zaostrzenia sporu doszło, gdy Bangkok najpierw poparł, a następnie odrzucił propozycję Phnom Penh, aby świątynię wpisać na listę światowego dziedzictwa UNESCO.
Napięcie między obydwoma krajami wzrosło jeszcze pod koniec grudnia, gdy siedmiu Tajlandczyków, którzy weszli na sporne terytorium zostało aresztowanych. Dwóch spośród nich, w tym były przywódca nacjonalistycznego i rojalistycznego ruchu "żółtych koszul" zostało we wtorek skazanych w Phnom Penh na karę więzienia za szpiegostwo.