Bismarck podzielił kętrzynian
W Nakomiadach pod Kętrzynem stanął obelisk
upamiętniający kanclerza Otto von Bismarcka, człowieka, który
prześladował Polaków - donosi "Gazeta Olsztyńska".
06.10.2005 | aktual.: 06.10.2005 07:51
"Poświęcamy pamięci wielkiego kanclerza, hrabiego Otto von Bismarcka. 1899" - tak w tłumaczeniu brzmi napis na pomniku, który w centrum Nakomiad postawił wójt gminy Kętrzyn. Posłał po niego gminnych pracowników, którzy wykopali z ziemi i odnowili zapomniany ponad 40 lat temu głaz. Rok po śmierci Bismarcka w 1899 r. postawili go niemieccy mieszkańcy Nakomiad.
Być może całej historii by nie było, gdyby nie Halina Szara. Mieszkanka Nakomiad i gminna radna zauważyła dwa miesiące temu przysypany żwirem głaz. Poprosiła wójta o jego odkopanie. Wtedy okazało się, że jest to obelisk upamiętniający von Bismarcka, który stał we wsi do lat 60.
Kiedy odnowiony obelisk stanął, rozpętał burzę w Nakomiadach. _ To obraża moją polską dumę_ - mówi Krzysztof Raszkiewicz, przedsiębiorca z Nakomiad. Interweniowałem w tej sprawie u wójta Jarosika, ale jak do tej pory bezskutecznie.
Otto von Bismarck niechętnie odnosił się do naszych rodaków - aresztował polskich księży, germanizował zakony. Sławnym stało się jego powiedzenie o Polakach: "Chcecie ich zniszczyć? Dajcie się im samym rządzić!".
Stawiając kontrowersyjny obelisk w centrum Nakomiad, wójt złamał prawo. Nie poprosił o opinię Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa. Ta instytucja musi zaakceptować każdy pomysł upamiętnienia historycznych miejsc czy postaci. Postawić pomnik Bismarckowi? - nie dowierza Andrzej Przewoźnik, sekretarz Rady. _ Przecież to symbol niemieckiej polityki antypolskiej! Żadne tłumaczenie wójta nie jest w stanie mnie przekonać do tego absurdalnego pomysłu._
Przewoźnik zażąda od wojewody wyjaśnień i poprosi o pełną dokumentację w tej sprawie. Zapowiada, że nie wyda zgody na ustawienie pomnika Bismarckowi. (PAP)