Biskupi mediatorami w kieleckiem MPK?
Biskupi kieleccy mają zostać mediatorami w konflikcie dotyczącym kieleckiego MPK. Takie rozwiązanie zaproponował protestującym wojewoda świętokrzyski Grzegorz Banaś.
Do rozmów ma dojść u ordynariusza diecezji kieleckiej biskupa Kazimierza Ryczana. Od czwartku mediatorem w sporze ma zostać biskup Marian Florczyk.
Tymczasem podczas spotkania na terenie bazy na Pakoszu przewodniczący Zarządu Regionu Świętokrzyskiego NSZZ Solidarność Waldemar Bartosz postawił prezydentowi Kielc ultimatum: prezydent ma do 31 sierpnia rozwiązać konflikt wokół MPK. Jeżeli tak się nie stanie wówczas "Solidarność" będzie wnioskować, aby podał się do dymisji.
"Solidarność" domaga się odwołania sekretarza miasta Janusza Kozy i dyrektora Wydziału bezpieczeństwa i zarządzania kryzysowego miasta Krzysztofa Przybylskiego, którzy prowadzili w imieniu władz miasta nocną interwencję w zajezdni.
W nocy teren zajezdni zajęła firma ochroniarska. Jak twierdzą związkowcy, około 30 pracowników zostało stamtąd usuniętych siłą. Protestujący mówią, że w trakcie akcji zostały pobite cztery osoby. Jedna z nich zgłosiła się już na policję i będzie miała obdukcję. W budynkach zajezdni są powybijane szyby.
Około godziny 8 na teren zakładu wtargnęli strajkujący pracownicy i od tego czasu okupują zajezdnię. Władze miasta twierdzą, że podczas zamieszek zostało rannych kilku ochroniarzy.
Strajk kieleckich kierowców trwa już 16. dzień. Powodem akcji protestacyjnej jest plan likwidacji Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego i zastąpienia go prywatną spółką. Gdy kierowcy likwidowanego zakładu odmówili wożenia mieszkańców, miasto wynajęło prywatną firmę transportową. Jednak pracownicy MPK nie wpuścili autobusów prywatnego przewoźnika na teren bazy i rozpoczęli okupację przedsiębiorstwa.