Biskup oczyszczony z zarzutów. Sąd nie znalazł dowodów
Sąd Okręgowy w Świdnicy uznał, że nie ma dowodów, aby biskup Marek Mendyk wykorzystał seksualnie dziecko. Duchowny został o to oskarżony na łamach "Newsweek’a". Tygodnik ma przeprosić hierarchę i zapłacić 50 tys. złotych na cele społeczne.
Oskarżenia przeciwko biskupowi Markowi Mendykowi zostały sformułowane w sierpniu 2022 roku. Wówczas na łamach tygodnika "Newsweek" pojawił się wywiad z Andrzejem Pogorzelskim, byłym klerykiem seminarium w Świdnicy.
Pogorzelski utrzymywał, że padł ofiarą wykorzystania seksualnego w latach 90. XX wieku, kiedy jako małe dziecko przebywał w szpitalu. Według jego relacji, rodzina wezwała księdza, aby udzielił mu sakramentu namaszczenia chorych. Gdy w szpitalnej sali pozostał sam z duchownym, ten miał go chwycić za rękę, przysunąć do swoich majtek i dotykać.
Po opublikowaniu tych doniesień biskup zawiadomił sąd. Duchowny pozwał "Newsweek" ws. naruszenia dóbr osobistych.
Zawiadomione zostały również władze kościelne. Wówczas metropolita wrocławski abp Józef Kupny powołał do wyjaśnienia tej sprawy specjalnego delegata.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz też: poseł dziwi się rolnikom. Mówi o Dudzie. "Jakoś wtedy nie protestował"
Biskup Mendyk jest niewinny. Sąd zdecydował
Zebrane w ramach dochodzenia materiały trafiły do Rzymu. Tam zajęła się nimi Dykasteria ds. Biskupów. Jak ustaliła "Rzeczpospolita", 12 maja 2023 r. umorzyła sprawę "ze względu na brak wiarygodnych i niepodważalnych dowodów".
Teraz zapadł wyrok w procesie cywilnym. Sąd Okręgowy w Świdnicy uznał, że treści zawarte w artykule "Newsweek’a" są nieprawdziwe.
Redakcja została zobowiązana do przeproszenia biskupa, a wydawca, spółka Ringier Axel Springer, do zapłacenia 50 tys. złotych "na cele społeczne".
Wyrok nie jest prawomocny.
Przeczytaj też:
Źródło: rp.pl/WP Wiadomości