"Bilecik do kontroli" - usłyszysz wkrótce w Wenecji
Po zniesieniu podatku komunalnego od nieruchomości włoskie miasta znalazły się w poważnych finansowych tarapatach. Teraz szukają sposobu, by zasilić swą kasę. Władze Wenecji myślą o wprowadzeniu biletu wstępu do miasta.
Jeżeli każdy turysta zapłaci jeden euro, w ciągu roku Wenecja wzbogaci się o osiemnaście milionów euro. Tyle osób bowiem każdego roku przyjeżdża do miasta na wodzie. Ten prosty rachunek przeprowadził burmistrz Massimo Cacciari. Z wprowadzeniem w życie swej inicjatywy czeka teraz na zgodę rządu.
Pomysł biletu do Wenecji ma już swych zwolenników i przeciwników. Godzą się na niego na przykład organizatorzy rejsów wycieczkowych. Ich uczestnicy i tak wydają tam około 100 euro na osobę, jeden euro więcej nie robi więc różnicy. Innego zdania są właściciele hoteli. Według nich należałoby uderzyć po kieszeni jednodniowych turystów, którzy nie tylko nie pozostają na noc w mieście, ale podróżują z własnym prowiantem.
Marek Lehnert