ŚwiatBijatyka w parlamencie na Tajwanie przed głosowaniem ws. referendum

Bijatyka w parlamencie na Tajwanie przed głosowaniem ws. referendum

Do przepychanek doszło w tajwańskim parlamencie przed głosowaniem, które miało zatwierdzić zorganizowanie referendum w sprawie zakończenia budowy czwartej elektrowni atomowej na wyspie. Na Tajwanie energia jądrowa od dawna budzi kontrowersje.

Bijatyka w parlamencie na Tajwanie przed głosowaniem ws. referendum

Bijatyka wybuchła, gdy sprzeciwiający się energii jądrowej członkowie opozycyjnej Demokratycznej Partii Postępowej (DPP) próbowali uniemożliwić przewodniczącemu parlamentu zarządzenie głosowania w sprawie referendum. Spiker należy do rządzącej Partii Nacjonalistyczna (KMT), która opowiada się za zorganizowaniem referendum.

W przepychankach uczestniczyło kilku deputowanych partii rządzącej i opozycji. Obrzucali się butelkami oraz oblewali się wodą.

Niektórzy deputowani opozycyjnej DPP sprzeciwiają się samemu pomysłowi zorganizowania referendum w sprawie budowy nowej elektrowni, a inni twierdzą, że konieczna jest przeformułowanie pytania.

Energia jądrowa od dawna dzieli tajwańskie społeczeństwo. Podziały pogłębiły się po katastrofie w japońskiej siłowni Fukushima w 2011 roku.

Wielu Tajwańczyków jest zdania, że w kraju, który często nawiedzają trzęsienia ziemi korzystanie z energii jądrowej jest ryzykowane. W marcowym trzęsieniu ziemi o sile 6,1 w skali Richtera rannych zostało co najmniej 20 osób.

Jednak z analiz ekonomistów wynika, że jeśli nowa elektrownia nie zostanie otwarta, wyspa będzie musiała liczyć się z uciążliwymi przerwami w dostawach energii.

Budowę czwartej elektrowni jądrowej, która mieści się pod Tajpej, rozpoczęto w 1997 roku, ale prace były wstrzymane w latach 2000-2008, gdy DPP było u władzy. Na początku br. rząd postanowił zorganizować referendum, by ostatecznie rozwiązać ten spór.

Partia rządząca ma zdecydowaną większość w liczącym 113 miejsc parlamencie, więc najpewniej nie będzie miała problemu z zatwierdzeniem organizacji referendum.

Jeśli obywatele Tajwanu w referendum odpowiedzą, że chcą zakończenia budowy, warta 9 mld dolarów siłownia zostałaby włączona w najbliższych latach.

W marcu ponad 200 tys. osób wzięło udział w protestach przeciwko energii jądrowej.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (8)