Bijatyka w berlińskiej szkole. Wielu rannych
Dyrektorka ma złamany palec, a 49 uczniów i nauczycieli odniosło mniejsze obrażenia – to bilans bijatyki w jednej ze szkół w Berlinie.
Banalna sprzeczka pomiędzy uczniami jednej ze szkół w berlińskiej dzielnicy Neukoelln przerodziła się w wielką bijatykę z wieloma rannymi – podała we wtorek (12.12.2023) policja.
52-letnia dyrektorka szkoły, która próbowała rozdzielić bijących się nastolatków, została popchnięta na ścianę i złamała palec. Zaatakowani zostali także inni interweniujący nauczyciele oraz wezwani na miejsce policjanci.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Rozdała gigantyczne nagrody. Była minister zdrowia z PiS tłumaczy się
W trakcie bójki uczniowie rozpylili gaz pieprzowy, wskutek czego w sumie 49 uczniów i nauczycieli doznało podrażnień, po czym wymagało pomocy ratowników medycznych.
Według policji powód bójki nie był poważny i nie chodziło o politykę. Dziennik "Bild" twierdzi, że poszło o piłkę nożną. Sprzeczka wybuchła około godziny 10:30 pomiędzy pięcioma czternasto- i piętnastolatkami.
Jeden z nich rozpylił gaz drażniący, ale sam wbiegł w gazową chmurę. Wówczas przeciwnik chwycił puszkę z gazem i zaatakował drugą grupę uczniów. Do bójki przyłączył się kolejny 15-latek, a potem następni uczniowie. Dwaj nauczyciele, którzy interweniowali, także zostali spryskani gazem. Jedna z nauczycielek cierpiąca na astmę trafiła potem do szpitala – podał dziennik "Bild".
Punkt zapalny w Berlinie
Wezwani na miejsce policjanci zdołali nieco uspokoić sytuację. Ale także on zostali zaatakowani przez 21-letniego brata jednego z uczniów, który uderzył funkcjonariusza pięścią w twarz.
Napastnik został obezwładniony, jednak nadal obrażał i groził policjantom. Zabrano go do aresztu i wypuszczono po zakończeniu czynności policyjnych. Został oskarżony o napaść na funkcjonariuszy organów ścigania, groźby i znieważenie.
W związku z zajściami wszczęto kilka postępowań w sprawie napaści i niebezpiecznego uszkodzenia ciała. Wszyscy uczestnicy bijatyki zostali spisani i przekazani rodzicom bądź opiekunom.
Jak podał "Bild", w szkole zwołano zespół kryzysowy i poproszono o wsparcie psychologów szkolnych.
Źródło: Deutsche Welle