Wiejska suszona to rarytas
– Wystrój sklepu i produkty są oczywiście inne niż w reszcie tutejszych sklepików – mówi Kopała. Sztandarowych produktów polskiego eksportu jest wiele. Są to zwykle zdrowe, proste i pożywne dania i potrawy wysokiej jakości, jakich na Wyspach nie było od II wojny światowej – twierdzi Rhiannon Batten z „Independent”. Opinię gazety potwierdzają sklepikarze. – Anglicy kupują wszystko: kiełbasy, pierogi, gołąbki, bigosy, a nawet polskie mleko – wylicza Kopała. Nic dziwnego – w kraju, w którym w skład kiełbasy wchodzi 40-50% mięsa, kabanosy lub wiejska suszona są prawdziwym rarytasem.
Większe zainteresowanie Brytyjczyków polskimi wyrobami zauważyli też właściciele polskiej restauracji Hajduczek w Oksfordzie. Restauracja powstała tuż przed otwarciem się Unii na wschód, w grudniu 2003 roku.
Po zbójnicku
– Chociaż wszystko jest popularne, to tubylcy szczególnie lubią placki, pierogi i bigos. Największym hitem jest chyba placek po zbójnicku, w niektórych regionach Polski nazywany plackiem po węgiersku. Z oczywistych powodów nie nazywamy go tak tutaj – śmieje się Maria Bałchan z Hajduczka.