"Bielecki premierem, Tusk prezydentem - możliwe"
Szef klubu PO Grzegorz Schetyna ocenił, że scenariusz według którego Jan Krzysztof Bielecki byłby premierem, a Donald Tusk prezydentem jest teoretycznie możliwy. Natomiast - w jego ocenie - wystawienia Bieleckiego przez PO na kandydata w wyborach prezydenckich jest mało prawdopodobne.
26.11.2009 | aktual.: 26.11.2009 10:56
- Taki scenariusz jest teoretycznie możliwy - przyznał Schetyna, pytany w Radiu ZET, czy PO chciałaby, aby Bielecki został premierem po ewentualnej wygranej obecnego szefa rządu w przyszłorocznych wyborach prezydenckich. Jednocześnie Schetyna zastrzegł, że tego typu scenariusze PO będzie pisać w maju przyszłego roku podczas swojej konwencji.
Szef klubu PO uważa natomiast, że wysunięcie Bieleckiego na kandydata Platformy w wyborach prezydenckich jest mało prawdopodobne. - Nie wydaje mi się, żeby to był scenariusz, który mógłby być w ogóle analizowany w PO - powiedział i dodał, że nie sądzi również, by Jan Krzysztof Bielecki miał takie ambicje czy plany.
Zdaniem Schetyny, "wybory prezydenckie rządzą się bardzo specyficzna logiką" i kandydatem PO na ten urząd - ustalonym w maju na konwencji - powinien być czynny polityk tej partii.
- Ktoś, kto jest utożsamiany w 100 procentach z Platformą, z nią kojarzony - zaznaczył. W jego opinii, kandydatem tym będzie jeden z liderów Platformy. - Tak uważam dzisiaj i sądzę, że taką decyzję podejmie Platforma w maju - powiedział.
Ponadto Schetyna pozytywnie ocenił możliwość powrotu Bieleckiego do czynnej polityki. - Myślę, że osoby z takim doświadczeniem, jak Bielecki w polskiej polityce na pewno by się przydały, szczególnie, że ona nie ma najlepszej reputacji - powiedział.
Pytany, czy para Tusk-Bielecki byłaby interesująca, przyznał, że tak, ponieważ "polityka jest grą zespołową, a to są politycy, którzy lata temu pracowali razem i mają bardzo dobre relacje".
O rezygnacji Bieleckiego poinformował we wtorek wieczorem bank Pekao S.A. nie podając jej powodów. Media spekulowały w ostatnich tygodniach, że Bielecki może wrócić do polityki; miałby zastąpić Tuska w fotelu premiera, gdyby ten zdecydował się kandydować na prezydenta.
Bielecki - według doniesień mediów - miał być też głównym architektem niedawnych zmian w gabinecie Donalda Tuska. To właśnie Bielecki miał doradzić premierowi zamiany w rządzie i nazwiska nowych ministrów - Jerzego Millera (minister spraw wewnętrznych), Krzysztofa Kwiatkowskiego (minister sprawiedliwości) i Adama Giersza (minister sportu).