Bielecki: jestem każdym, kto walczy o wolność
Czesław Bielecki kandydat na prezydenta Warszawy, popierany przez PiS, złożył w czwartek kwiaty pod pomnikiem marszałka Józefa Piłsudskiego wraz z dysydentami m.in. z Kuby, Kazachstanu i Birmy. Bielecki podkreślił, że Warszawa powinna być "miastem wolności" dla wszystkich ludzi.
11.11.2010 | aktual.: 11.11.2010 13:34
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Bielecki przed złożeniem kwiatów pod pomnikiem Piłsudskiego, napisał na specjalnej tablicy: "Jestem Wietnamczykiem, Kazachem, Białorusinem, Kubańczykiem, Czeczenem, Birmańczykiem, czyli każdym, kto walczy o wolność".
Jak podkreślił "Warszawa gości obywateli wszystkich narodów, które chcą być wolne, chcą żyć w demokracji, chcą mieć te same prawa, o jakie my wywalczyliśmy".
Kandydat na prezydenta zaznaczył, że dzień 11 listopada jest świętem nie tylko Polaków, ale także wszystkich mieszkańców innych narodowości, którzy uciekając przed reżimem własnych krajów, znaleźli schronienie w Polsce.
- Solidaryzujemy się z naszymi przyjaciółmi. Mamy radość i przyjemność gościć ludzi, w wolnej Polsce, w wolnej Warszawie, którzy wciąż walczą o wolność - zaznaczył Bielecki i powtórzył te słowa w trzech językach: rosyjskim, angielskim i francuskim.
Bielecki stwierdził, że moralnym obowiązkiem Polaków jest wspieranie innych narodów w walce o wolność. - Wiele krajów poparło nas podczas naszej walki o demokrację. Musimy spłacić ten dług - oświadczył.