"Biedronka" nie zapłaci za godziny nadliczbowe - wyrok uchylony
Sąd Apelacyjny w Gdańsku uchylił wyrok
elbląskiego sądu pracy, który zasądził od właściciela "Biedronki"
na rzecz Bożeny Łopackiej 35 tys. zł odszkodowania. Sprawa będzie
rozpatrywana ponownie. Była pracownica sklepu zapowiada, że "nadal
będzie walczyć".
19.01.2005 | aktual.: 19.01.2005 19:18
Pod koniec września ub.r. sąd w Elblągu zasądził od właściciela sieci "Biedronka" - portugalskiej spółki Jeronimo Martins Dystrybucja Sp. z o.o. - na rzecz byłej kierowniczki sklepu "Biedronka" w Elblągu Bożeny Łopackiej 35 tys. zł za przepracowanie 2600 nadgodzin. Sąd uznał zasadność skargi kobiety, która przedstawiła dokumenty świadczące, że w sklepie fałszowana była ewidencja czasu pracy. Firma JMD odwołała się od wyroku.
Wszyscy pracowali dłużej
Sąd Apelacyjny w Gdańsku, uchylając wyrok elbląskiego sądu pracy, uznał m.in., że z zeznań świadków powołanych przez sąd pierwszej instancji wynika tylko tyle, że wszyscy, w tym również Łopacka, pracowali w godzinach nadliczbowych. Podkreślił też, że wysokości wynagrodzenia nie można określać szacunkowo.
Sędzia sądu apelacyjnego Alina Krusz-Stankiewicz powiedziała, że sąd w Elblągu powinien też określić m.in. zasadność pracy w godzinach nadliczbowych. Podkreśliła, że sprawę należy rozpatrzyć dogłębnie, mając na uwadze, że pociągnie ona za sobą daleko idące skutki.
Bożena Łopacka po ogłoszeniu wyroku sądu apelacyjnego nie kryła rozczarowania. Myślałam, że to się w końcu skończy i że będzie można w tym kraju powiedzieć, że nie pracujemy za darmo, że mamy prawa, że walczymy o godność. Wygląda na to, że tak się nie stanie, jeszcze w najbliższym czasie. (...) Walczyć nie przestanę, bo już teraz się nie cofnę, za daleko zabrnęłam, za bardzo ludzie we mnie wierzą, za bardzo przyglądają się mojej sprawie, żebym teraz się cofnęła - powiedziała po wyjściu z sali Bożena Łopacka.
Ważna decyzja sądu
Zdaniem jej pełnomocnika mec. Lecha Obary, Łopacka otrzyma odszkodowanie, a wyrok sądu apelacyjnego nakazuje jedynie bardziej szczegółowe zbadanie sprawy.
Dzisiejsza decyzja sądu jest dla nas bardzo ważna dlatego, że pozwala nam na prezentację jeszcze raz naszego stanowiska w tej sprawie. Nasza firma nigdy nie akceptowała i nie akceptuje zachowania, które jest niezgodne z prawem - podkreśliła z kolei rzecznik prasowa Jeronimo Martins Dystrybucja Anna Mazurek.
Fundacja broni Łopackiej
Po stronie Łopackiej stanęła Helsińska Fundacja Praw Człowieka. Jej przedstawiciel Adam Bodnar mówił w trakcie środowego posiedzenia, że fundacja rzadko zajmuje się sprawami obrony praw pracowniczych, wyraził jednak przekonanie, że sprawa Bożeny Łopackiej stanie się początkiem uczciwego i godnego traktowania pracowników wielkich koncernów.
Zdaniem Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka, prędzej czy później, pani Łopacka i pan mecenas Obara doprowadzą do pozytywnego rozstrzygnięcia tej sprawy - powiedział po ogłoszeniu wyroku Bodnar.