ŚwiatBiblia jak powieści kung-fu?

Biblia jak powieści kung-fu?

Na liście lektur nieobowiązkowych w szkołach średnich w Szanghaju na równi z powieściami kung-fu może również znaleźć się Biblia - podała prasa szanghajska.

Obie pozycje - Biblię i chińskie powieści akcji - umieszczono na rekomendowanej przez szanghajską komisję oświaty liście lektur uzupełniających. Podobnie, na liście przeznaczonej dla szkół podstawowych, znalazły się takie filmy jak np. "Shrek", mimo że obraz ten nie został oparty na utworze literackim.

Zmiany - jeśli zostaną potwierdzone - zostały z góry z zadowoleniem przyjęte przez młodzież, która przede wszystkim odnotowała usunięcie z list lektur obowiązkowych części klasyki chińskiej. Rodzice natomiast - jak pisze agencja Reutera, która podała tę informację - wyrażają obawy, iż dzieci zbyt wcześnie zetkną się z religią.

Biblia od kilku lat jest dostępna na chińskim rynku - przede wszystkim na straganach przed kościołami. Jej import bez specjalnego zezwolenia nadal jest jednak zakazany. W 2002 r. skazano na dwa lata więzienia mieszkańca Hongkongu, który usiłował przemycić kilka tysięcy egzemplarzy Biblii do Chin.

W liczących 1,3 mld mieszkańców Chinach chrześcijanie (w większości protestanci) stanowią ok. 1%. Watykan ocenia, że w Chinach jest około ośmiu milionów katolików lojalnych wobec Stolicy Apostolskiej, a pięć milionów należy do kontrolowanego przez państwo chińskiego Kościoła katolickiego. Oficjalnie Chiny zapewniają swobodę religijną, ale faktycznie uznają tylko Kościoły państwowe.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)