Marsz Równości w Białymstoku. Rodzice osób LGBT napisali lisy do duchownych. Domagają się przeprosin
- Byliśmy świadkami scen, które do złudzenia przypominały scenariuszem faszystowski pogrom - tak Marsz Równości w Białymstoku opisują rodzice osób LGBT ze stowarzyszenia "My, rodzice". Napisali list do kościelnych hierarchów. Domagają się m.in. przeprosin w liście duszpasterskim, odczytanym we wszystkich parafiach.
26.07.2019 | aktual.: 30.03.2022 15:00
Członkowie stowarzyszenia "My, rodzice" napisali list do Nuncjusza Apostolskiego w Polsce ks. Abp Salvatore Pennacchio, metropolity poznańskiego, przewodniczącego Konferencji Episkopatu Polski ks. abp Stanisława Gądeckiego oraz prymasa Polski, metropolity gnieźnieńskiego ks. Abp Wojciech Polak.
Autorzy listu "domagają się stanowczej reakcji oraz wyciągnięcia konsekwencji wobec Metropolity Białostockiego Księdza Arcybiskupa Tadeusza Wojdy, proboszcza Parafii św. Jadwigi w Białymstoku oraz innych księży, którzy swoim postępowaniem, wykorzystując pozycję duszpasterza, nawoływali do nienawiści skierowanej przeciwko osobom nieheteronormatywnym przed planowanym Marszem Równości w Białymstoku".
Chodzi m.in. o "odezwę do mieszkańców" arcybiskupa Tadeusza Wojdy, która została odczytana w kościołach 7 lipca. Według stowarzyszenia "My, rodzice", odezwa "dehumanizowała osoby nieheteronormatywne" (...) oraz "przypisywała osobom LGBT cechy wrogów społecznego ładu i wartości chrześcijańskich".
"Efekty jego odezwy odczuliśmy bardzo dotkliwie, biorąc udział w białostockim Marszu Równości. Zarówno my, jak nasze dzieci, znajomi, rodziny i sojusznicy byli opluwani i znieważani. Pobito młode osoby, będące najłatwiejszym celem, zastraszano nas grożąc śmiercią" - czytamy w liście do kościelnych hierarchów.
"Pełne niehamowanej agresji grupy kibiców z całego kraju, zachęcone słowami duszpasterza, urządzały w mieście polowania na ludzi. Pod naszymi stopami wybuchały petardy, na plecach ludzi podpalano tęczowe flagi. Byliśmy świadkami scen, które do złudzenia przypominały scenariuszem faszystowski pogrom" - dodają autorzy listu.
Dymisja, odwołanie i przeprosiny we wszystkich parafiach
Członkowie stowarzyszenia "My, rodzice" mają "poważne obawy, że jeżeli dziś nie zrobią nic, żeby powstrzymać nienawiść, przemoc i agresję, jutro rozzuchwaleni zachętami ze strony hierarchów kościoła, bezkarni bandyci, posuną się jeszcze dalej, a w kolejnych dniach może dojść do przelewu krwi".
Domagają się dymisji Arcybiskupa Tadeusza Wojdy, odwołania proboszcza Parafii św. Jadwigi w Białymstoku oraz przeprosin w liście duszpasterskim, odczytanym we wszystkich parafiach.
Cała treść listu znajduje się tutaj.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl