5-letni Dawid. Policja ujawnia szczegóły poszukiwań chłopca

- Na tę chwilę mogę powiedzieć: 36 osób zakłócające Marsz Równości trafiło w nasze ręce. Kolejnych 13 jest namierzonych - mówił w TVN24 komendant główny policji. Jarosław Szymczyk ujawnił także kulisy poszukiwania ciała 5-letniego Dawida.

Dawid Ż. Jarosław Szymczyk (komendant główny Policji) ujawnił szczegóły poszukiwań 5-latka
Źródło zdjęć: © East News
Piotr Białczyk

- Główny ciężar uderzenia w Białymstoku (podczas Marszu Równości - przyp. red.) wzięła na siebie policja. Wiele sprzętu od ochrony osobistej funkcjonariuszy zostało zniszczonych - informował Szymczyk. Dodał, że policjanci pracują dzień i noc, aby namierzyć wszystkie osoby, które zakłócały przebieg legalnego przemarszu.

Komendant główny policji musiał także tłumaczyć się, dlaczego większość z zatrzymanych osób otrzymało jedynie mandaty. - Jeśli ktoś blokował przemarsz zgromadzenia to uznajemy to za wykroczenie. Natomiast jeśli atakował którąś z osób, pobił czy spalił flagę - to podlega pod Kodeks karny - tłumaczył Szymczyk.

Funkcjonariusz przyznał za to, że "policję zaskoczyło, że zwykli obywatele Białegostoku tak licznie wyszli na ulicę". - Na bieżąco monitorowaliśmy sytuację, tak aby nikomu nic się nie stało - dodał.

Zobacz także: Kolejna bolesna porażka Szydło w PE. Neumann nie zostawia na niej suchej nitki

Dawid Ż. Policja ujawnia szczegóły poszukiwań 5-latka

- Podstawowym założeniem naszej taktyki było odnalezienie żywego chłopca. Tak zawsze jest na początku wszystkich poszukiwań - mówił podczas wywiadu Jarosław Szymczyk. Komendant główny Policji dodał, że ślady w samochodzie ojca dziecka "nie dawały 100 proc. szansy, że dziecko nie żyje".

Przypomnijmy: po ponad tygodniu poszukiwań policja przekazała tragiczną informację. - Natrafiliśmy na ciało chłopca na trasie między Warszawą a Grodziskiem Mazowieckim - mówił w sobotę rzecznik Komendy Stołecznej Policji asp. szt. Mariusz Mrozek.

Teraz KGP ujawnił szczegóły cały akcji. - Miejsce zostało dobrze wybrane i zamaskowane. Wcześniej jedna ze służb sprawdzała to miejsce - nie była to policja - i nie zauważono ciała dziecka - przyznał Szymczyk. Funkcjonariusz dodał, że po pewnym czasie policja doszła do wniosku aby "sprawdzić jeszcze raz te miejsca, których osobiście nie sprawdzała"

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Źródło: TVN24

Wybrane dla Ciebie
Brutalne pobicie w Żyrardowie. Policja poszukuje sprawcy
Brutalne pobicie w Żyrardowie. Policja poszukuje sprawcy
Wypadek w Pruszkowie. Dziewięć osób rannych, w tym dwoje dzieci
Wypadek w Pruszkowie. Dziewięć osób rannych, w tym dwoje dzieci
Kanada planuje przekazać Ukrainie rosyjski samolot An-124
Kanada planuje przekazać Ukrainie rosyjski samolot An-124
Pochówki po ekshumacjach Polaków. Ambasador Ukrainy podał szczegóły
Pochówki po ekshumacjach Polaków. Ambasador Ukrainy podał szczegóły
Dzieci znalazły igłę w cukierku. "Uniknęliśmy tragedii"
Dzieci znalazły igłę w cukierku. "Uniknęliśmy tragedii"
Bitwa o Pokrowsk. "Liczba zlikwidowanych Rosjan stopniowo rośnie"
Bitwa o Pokrowsk. "Liczba zlikwidowanych Rosjan stopniowo rośnie"
To jeszcze nie koniec ciepła. Znów będzie powyżej 15 stopni
To jeszcze nie koniec ciepła. Znów będzie powyżej 15 stopni
Rosja wściekle atakuje. Na Ukrainę w październiku spadło 270 rakiet
Rosja wściekle atakuje. Na Ukrainę w październiku spadło 270 rakiet
Strzelanina na Krecie z trzema ofiarami. Służby o wendecie
Strzelanina na Krecie z trzema ofiarami. Służby o wendecie
Niezwykła historia bliźniaków. Urodziły się w inny sposób i dzień
Niezwykła historia bliźniaków. Urodziły się w inny sposób i dzień
Halloween w Zacharzewie. Dzieci obrzuciły dom kamieniami
Halloween w Zacharzewie. Dzieci obrzuciły dom kamieniami
Ta demolka się nie spodobała. Amerykanie krytykują zmiany w Białym Domu
Ta demolka się nie spodobała. Amerykanie krytykują zmiany w Białym Domu