Biały Dom: rozejm jest "zwycięstwem dyplomacji"
Rząd USA unika optymistycznych przewidywań
co do trwałości rozejmu w zbrojnym konflikcie Izraela z
Hezbollahem i podkreśla trudności, jakie trzeba będzie
przezwyciężyć, aby rozejm się utrzymał.
14.08.2006 | aktual.: 15.08.2006 10:07
Na konferencji prasowej rzecznik Białego Domu Tony Snow powiedział, że rozejm jest "zwycięstwem dyplomacji" i że administracja USA ma nadzieję, iż naród libański będzie ostatecznym zwycięzcą.
Zapytany, czy zdaniem Waszyngtonu siły Hezbollahu zostały osłabione, Snow nie udzielił jednoznacznej odpowiedzi, mówiąc: Oczywiście, że zostały dość osłabione. Izrael informuje, że zniszczono wiele rakiet Hezbollahu i zabito ponad 500 jego bojowników. Nie mogę jednak dać militarnej oceny.
Snow zaznaczył następnie, że rozejm obowiązuje na razie krótko i jego trwanie zależy głównie od dalszego postępowania Hezbollahu i umocnienia rządu w Libanie.
Chcemy nie tylko tego, żeby zawieszenie broni się utrzymało, ale także, by uruchomiło ono ciąg wydarzeń prowadzących do pożądanego celu, tj. do powstania demokratycznego rządu w Libanie, który nie musi się już martwić o prowokacje na swoich granicach ze strony organizacji będącej państwem w państwie
- powiedział Snow.
Wiele zależy od zachowania Hezbollahu. Z oświadczeń, które otrzymujemy, wynika, że strony będą dotrzymywały (rozejmu) i jak dotąd dotrzymują - dodał.
Zapytany, czy Iran i Syria nie będą torpedowały rozejmu nadal pomagając Hezbollahowi, rzecznik powiedział, że będzie to wymagało rozmieszczenia na północnej granicy Libanu sił, które przechwytywałyby transporty broni dla islamistów. Dlatego mówimy o wzmocnieniu sił UNIFIL - powiedział Snow.