PolskaBiałostocka prokuratura podjęła śledztwo "lub czasopisma"

Białostocka prokuratura podjęła śledztwo "lub czasopisma"

Białostocka Prokuratura Apelacyjna formalnie podjęła śledztwo w sprawie zniknięcia słów "lub czasopisma" z projektu ustawy o rtv - poinformował szef wydziału do spraw przestępczości zorganizowanej tej prokuratury Adam Żukowski.

02.08.2004 | aktual.: 02.08.2004 17:08

To postępowanie umorzono wcześniej przez Prokuraturę Apelacyjną w Warszawie. Postanowienie to zostało jednak uchylone przez Prokuraturę Krajową i to ona w ubiegłym tygodniu przekazała postępowanie do Białegostoku.

Jak powiedział prokurator Żukowski, wyznaczony do prowadzenia sprawy prokurator Marek Suchocki dokonał wstępnej analizy akt sprawy i wydał postanowienie o podjęciu postępowania. Białostocka prokuratura musi teraz wystąpić do Prokuratury Krajowej z wnioskiem o przedłużenie śledztwa, bo pod koniec lipca jego termin minął.

Według Żukowskiego, w piśmie przekazującym sprawę do Białegostoku nie ma stwierdzenia o konieczności postawienia zarzutów konkretnym osobom, ale jest "zalecenie realizacji wytycznych Prokuratury Krajowej, kierowanych wcześniej do Prokuratury Apelacyjnej w Warszawie".

Jak wyjaśnił, w tych wytycznych jest ocena prawna Prokuratury Krajowej mówiąca o tym, że materiał dowodowy zebrany w sprawie uzasadnia postawienie zarzutów trzem konkretnym osobom.

Media ujawniły przed tygodniem, że w trakcie śledztwa Prokuratura Krajowa wydawała Prokuraturze Apelacyjnej w Warszawie pisemne polecenie w sprawie postawienia zarzutów fałszerstwa projektu ustawy trzem osobom: Janinie Sokołowskiej i Iwonie Galińskiej z Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji oraz Tomaszowi Łopackiemu z Ministerstwa Kultury, którzy pracowali nad projektem ustawy o rtv.

Prowadzone od lipca 2003 roku śledztwo dotyczy "przerobienia w marcu 2002 roku dokumentu w postaci rządowego projektu ustawy o zmianie ustawy o radiofonii i telewizji poprzez usunięcie z treści art. 36 ust. 3 pkt 1 wyrazów 'lub czasopisma'". Brak tych słów oznaczał, że wydawcy czasopism mogli kupić ogólnopolską telewizję, a wydawcy dzienników - nie.

Prokuratura Apelacyjna w Warszawie badała sprawę na wniosek sejmowej komisji śledczej, która zajmowała się aferą Rywina. Umorzyła ją 22 lipca tego roku z powodu niewykrycia sprawców.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)