Białoruska gazeta: zadawnione ambicje "polskich panów" na Wschodzie

Według "Respubliki", organu białoruskiego rządu, Warszawa chce też określać politykę Unii Europejskiej wobec Białorusi i wpływać na sytuację w tym kraju, wykorzystując opozycyjne media i organizacje pozarządowe.

Na dowód dziennik opisuje działania senackiej komisji ds. emigracji oraz polskiego MSZ, mające na celu pomoc organizacjom pozarządowym i niezależnym mediom na Białorusi. Twierdzi, że akcje białoruskiej opozycji służą praniu "polskich 'dolarów'". Krytykuje też program im. Kalinowskiego dla represjonowanych studentów z Białorusi oraz nadające na Białoruś radia "Racja".

"Respublika" wypomina Warszawie plany wprowadzenia podwójnego obywatelstwa i uchwalenia Karty Polaka. Utrzymuje, że z tego powodu prasa w Polsce zaczęła "nagle rozdmuchiwać temat naruszania praw polskiej mniejszości na Białorusi".

Według dziennika, Polska stara się "podłączyć do rozwiązania kwestii białoruskiej inne państwa Europy, ponieważ zdaje sobie sprawę, iż nie wystarcza jej sił na samodzielne rozwiązanie problemu. Stąd aktywne działania polskich europosłów Bogdana Klicha i Bogusława Sonika w Brukseli, którzy chcą "skorzystać z budżetu UE" dla "propagandy swoich interesów".

Zdaniem "Respubliki", działania Polski wynikają z klęski, jaką - mimo "wszelkich starań polskich 'strategów'" - poniosły na Białorusi "śmierdzące gry i rewolucja".

W ocenie gazety, Polsce w latach 90. nie udało się spełnić ambicji dominowania na przestrzeni postsowieckiej, a później zająć strategicznych pozycji w Rosji.

"Wtedy właśnie z polecenia swego zaoceanicznego marionetkarza Polska podjęła próbę wzięcia pod swoją 'opiekę' najbliższe jej kraje - Ukrainę i Białoruś" - pisze "Respublika" w artykule, opatrzonym podtytułem "Czego chcą polscy panowie na Wschodzie".