"Białoruś zemściła się za obiektywność"
Szef komitetu spraw zagranicznych litewskiego parlamentu Emanuelis Zingeris nazwał "zemstą za obiektywność" decyzję Białorusi o nieprzedłużeniu mandatu biura Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie w tym kraju.
01.01.2011 | aktual.: 01.01.2011 19:40
Zingeris, cytowany przez niezależne media białoruskie, przypomniał, że Litwa od tego dnia przejmuje przewodnictwo w OBWE. Zapowiedział, że jego kraj "postara się zrobić wszystko, by biuro z 40 osobami pozostało w Mińsku możliwie długo". Przyznał jednak, że jest to "wielkim wyzwaniem" w sytuacji, gdy władze białoruskie chcą, by pracownicy biura szybko opuścili ten kraj.
W ocenie Zingerisa Litwa powinna jednostronnie znieść opłaty za wizy krajowe dla Białorusinów, a Unia Europejska - przywrócić obecnie zawieszone sankcje wizowe wobec białoruskich urzędników.
Oficjalna agencja BiełTA cytuje zaś białoruskiego politologa Wadzima Gigina, według którego biuro OBWE działało na Białorusi "według niezrozumiałych kryteriów".
- Prezydent Białorusi Aleksander Łukaszenka na szczycie OBWE w Astanie zauważał, że organizacja, oceniając sytuację polityczną w tym czy innym kraju, kieruje się niezrozumiałymi kryteriami - przypomniał Gigin, redaktor naczelny związanego z administracją prezydencką pisma "Biełaruskaja Dumka". Jego zdaniem, problemy te nadal nie są rozwiązane. - Istnienie misji OBWE, która pracuje i ocenia sytuację na Białorusi według nie całkiem jasnych kryteriów, było mimo wszystko bezcelowe - stwierdził Gigin.
Decyzję o nieprzedłużeniu mandatu biura OBWE białoruski MSZ ogłosił w piątek, informując, że "mandat biura został wypełniony". Biuro działało w Mińsku w obecnym kształcie od 2003 roku.
Po niedawnych wyborach prezydenckich na Białorusi obserwatorzy OBWE uznali, że nie odpowiadają one standardom tej organizacji.