Białoruś. Resort obrony odgraża się "użyciem siły". Pisze o "wyodrębnieniu Grodna", Polsce i Litwie
"Nie wykluczamy użycia siły na bezpośrednie zagrożenie militarne w ramach istniejących porozumień między Białorusią i Rosją oraz Organizacji Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym (ODKB) w przypadku jawnej agresji zbrojnej na Białoruś i wybuchu konfliktu zbrojnego" - oświadczył przedstawiciel białoruskiego ministerstwa obrony.
15.09.2020 | aktual.: 01.03.2022 13:53
Generał Aleh Wajnow, dyrektor departamentu międzynarodowej współpracy wojskowej i asystent ministra obrony, opublikował na rosyjskojęzycznej wersji portalu białoruskiego resortu obrony obszerny artykuł. Poświęcił go m.in. obecnej sytuacji na Białorusi, która - jego zdaniem - jest efektem działań państw NATO i UE, w tym Polski i Litwy.
To właśnie Polska i Litwa - zdaniem Wajnowa - przyczyniła się do destabilizacji sytuacji na Białorusi. Oskarżył także państwa zachodnie o przygotowywanie Białorusinów do protestów.
Wajnou przypomina o istnieniu militarnych porozumień Białorusi i Rosji w ramach Państwa Związkowego i Organizacji Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym. I zapowiada, że w przypadku "jawnej agresji zbrojnej na Białoruś i wybuchu konfliktu zbrojnego" jego kraj "nie wyklucza użycia siły".
"A w kontekście wypowiedzi niektórych polskich ekspertów wojskowych o rozważaniu możliwości siłowego wsparcia dla zmiany władzy na Białorusi, o możliwym naruszeniu integralności terytorialnej państwa poprzez wyodrębnienie obwodu grodzieńskiego, takie poparcie staje się istotne" - zauważa Wajnow.
Białoruś. O odcięciu Grodna mówił już Aleksander Łukaszenka
To nie pierwsze oskarżenia kierowane wobec Polski, Litwy i Zachodu przez władze Białorusi. - Postawili sobie za cel przede wszystkim odcięcie tego terytorium - Grodna. Niedawno wywiesili tam już polskie flagi - stwierdził pod koniec sierpnia Aleksander Łukaszenka na spotkaniu z pracownikami kompleksu rolnego Dzierżyński.
- Polecę tam na inspekcję - zapowiedział Łukaszenka. - Teraz ojczyźnie grozi niebezpieczeństwo. Nie możemy żartować. Co więcej, to nie są słabe wojska - to jest NATO - dodał.
Łukaszenka oskarżył też USA o organizowanie protestów. - USA je planują i nimi kierują, a Europejczycy bawią się - stwierdził. Dodał, że pod Warszawą utworzono "specjalne centrum" tej operacji. - Kiedy w pobliżu są zamieszki, a czołgi i samoloty zaczynają się przemieszczać, to nie jest to przypadek - zaznaczył Łukaszenka.
Źródło: tass.ru, mil.by