Białoruś krytykuje USA i rezolucję ONZ
Władze w Mińsku skrytykowały w piątek ONZ-owską rezolucję potępiającą Białoruś za "uciszanie krytyków" władz. Szczególnie ostro
skrytykowano USA, które przygotowały projekt rezolucji.
18.04.2003 | aktual.: 18.04.2003 11:04
"To kara dla Białorusi za jej niezależną politykę zewnętrzną" - oświadczył w piątek rzecznik białoruskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych, Andrej Sawinych, komentując rezolucję, przyjętą w czwartek przez Komisję Praw Człowieka ONZ w Genewie.
Sawinych powiedział, że przedstawiciele Białorusi, którzy obserwowali obrady Komisji w Genewie, byli świadkami bezprecedensowej presji ze strony Stanów Zjednoczonych na inne delegacje. Celem tej presji było - jak powiedział cytowany przez agencję informacyjną BIEŁTA rzecznik MSZ - przyjęcie antybiałoruskiej rezolucji.
Komisja Praw Człowieka zażądała położenia kresu bezkarności osób winnych morderstw politycznych na Białorusi, ich osądzenia i ukarania, a także wprowadzenia niezawisłości sądownictwa. Wezwała Mińsk do reformy sił bezpieczeństwa, tak by respektowały one normy międzynarodowe, zwłaszcza wynikające z Międzynarodowej Konwencji ONZ dotyczącej praw obywatelskich i politycznych.
"Zachowania amerykańskiej delegacji nie można tłumaczyć troską o prawa człowieka" - powiedział Sawinych. Dodał: "jest zupełnie jasne, że przeforsowanie tej rezolucji to próba zahamowania normalizacji stosunków między Białorusią a organizacjami europejskimi. Kwestia obrony praw człowieka jest obłudnie wykorzystywana przez USA do nacisku na kraje, w których amerykańskiej administracji nie udaje się realizować swoich interesów".
Rzecznik białoruskiego MSZ podkreślił, że aż 30 krajów nie poparło rezolucji (14 głosowało przeciw, 16 wstrzymało się od głosu, 23 były za przyjęciem dokumentu). Za rezolucją głosowały m.in. kraje Ameryki Łacińskiej - według Sawinycha - gospodarczo zależne od Stanów Zjednoczonych.