Białoruś. 6-latek odebrany rodzicom. Dziecko opozycjonistów wróciło do domu
6-letni syn działaczy białoruskiej opozycji, którego umieszczono w schronisku dla nieletnich, wrócił do domu. W sobotę w jego obronie stanął Mateusz Morawiecki. Premier potępił reżim Aleksandra Łukaszenki i zaapelował, aby władze nie wykorzystywały dzieci do walki politycznej.
O tym, że 6-letni Arciom opuścił ośrodek dla nieletnich, poinformował niezależny białoruski portal informacyjny TUT.by. Dziecko odebrała jego matka, Alena Łazarczyk.
"Działaczka Alena Łazarczyk zabrała syna ze specjalnego ośrodka" - przekazała redakcja portalu.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Kilka godzin wcześnie szef polskiego rządu Mateusz Morawiecki opublikował wpis w mediach społecznościowych, w którym zwrócił się do władz Białorusi. W swoich słowach odniósł się do umieszczenia syna działaczy organizacji "Europejska Białoruś" w schronisku dla dzieci.
"Jestem zszokowany i przerażony wiadomością o tym, że białoruski rząd znów wykorzystuje dzieci jako zakładników politycznych. To barbarzyństwo musi się skończyć" - napisał na Twitterze Mateusz Morawiecki, dodając, że "wzywa władze białoruskie do przekazania 6-letniego Arcioma jego rodzicom".
Białoruś. 6-latek odebrany rodzicom trafił do schroniska
Do przytaczanej przez Morawieckiego sytuacji doszło w czwartek, 17 września. Należąca wspólnie z mężem Siergiejem Matskoytem do "Europejskiej Białorusi" Alena Łazarczyk, została wówczas zatrzymana przez policję podczas opuszczania biura Centrum Praw Człowieka "Wiasna" w Mińsku.
Zobacz też: Podwyżki dla polityków. Rzecznik rządu Piotr Mueller: kiedyś trzeba będzie wrócić do tematu
Kobieta spędziła w areszcie 11 godzin, przez co nie była w stanie odebrać swojego 6-letniego syna ze szkoły. Nauczyciele skontaktowali się z opieką społeczną, która zabrała chłopca i umieściła go w ośrodku dla nieletnich.
Dyrekcja szkoły po telefonie do opieki społecznej nie powiadomiła rodziców, że ich syn został przewieziony do schroniska.