BHP: nowe badania po staremu

Jeszcze przez kwartał nowo zatrudnionego trzeba wysyłać do lekarza medycyny pracy. Od kwietnia nie zawsze ma to być konieczne. Jeśli zabraknie odpowiednich przepisów, będzie to tylko uprawnienie na papierze.

BHP: nowe badania po staremu
Źródło zdjęć: © rp.pl | rp.pl

Dzięki najnowszej, listopadowej ustawie deregulacyjnej od 1 kwietnia 2015 r. przedsiębiorcy mają mieć mniej obowiązków BHP-owskich przy zatrudnianiu nowego personelu. Jednak przez najbliższy kwartał obowiązywać będą dotychczasowe regulacje w tym zakresie. A to oznacza, że każdy pracodawca zatrudniający nowego pracownika musi go wysłać na wstępne badanie lekarskie. Niestety, cały czas pracodawcy mają problem z wykonaniem tego obowiązku.

W co piątej firmie inspektorzy pracy wykrywają nieprawidłowo wystawione skierowania na badania lekarskie. Pracodawcy zbyt ogólnikowo opisują stanowisko, na którym ma pracować zatrudniona osoba. Nawet jeśli jakieś czynności ma wykonywać sporadycznie, to należy je wyszczególnić w opisie danego stanowiska pracy.

Tak jest choćby z pracownikiem administracyjnym, który od czasu do czasu musi np. wymienić żarówkę czy umyć okno. Wchodząc na krzesło, taboret czy drabinę, znajduje się bowiem powyżej metra nad poziomem podłogi, a to oznacza, że wykonuje pracę na wysokości. Jeśli w opisie stanowiska zabraknie informacji o wykonywaniu tego typu czynności, to lekarz w trakcie badania nie zdoła się domyślić, że skierowany do niego ma pracować na wysokości.

Najczęściej pracodawcy podchodzą do tego obowiązku zbyt lekko, odczytując go jako niepotrzebne obciążenie administracyjne i finansowe. Bez zmiany ogólnego podejścia do badań lekarskich nowe przepisy przyniosą więcej szkód niż pożytku. Od 1 kwietnia 2015 r. nowy pracownik nie zawsze będzie musiał przejść wstępne badania. Gdy podejmie zatrudnienie w ciągu 30 dni od ustania poprzedniego, a zagrożenia na obydwu stanowiskach będą analogiczne, wystarczy aktualne zaświadczenie lekarskie wydane u poprzedniego pracodawcy. Problem w tym, że wykonywanie pracy na takich samych stanowiskach pracy nie jest równoznaczne z wykonywaniem pracy w tych samych warunkach pracy - zauważa Iwona Hickiewicz, główny inspektor pracy, w liście do ministra Kamysza (GNP-364-4000-9-1/14). Zatrudnieni na takich samych stanowiskach pracy u różnych pracodawców mogą być w różnym stopniu narażeni na czynniki szkodliwe.

Na razie nie ma przepisów, które by precyzowały, kto ma weryfikować, czy lista czynników jest taka sama. Zatrudniony nie ma natomiast ani oryginału dokumentu stwierdzającego jego zdolność do pracy na danym stanowisku, ani skierowania na badania wstępne, ?w którym wyszczególnione są czynniki ryzyka. Do swojego domowego archiwum otrzymuje jedynie kopię dokumentu potwierdzającego jego przydatność zawodową na określonym stanowisku.

Żeby było ciekawiej, zgodnie z rozporządzeniem ministra zdrowia i opieki społecznej z 30 maja 1996 r. w sprawie przeprowadzania badań lekarskich pracowników, zakresu profilaktycznej opieki zdrowotnej nad pracownikami oraz orzeczeń lekarskich wydawanych do celów przewidzianych w kodeksie pracy pracodawca nie ma obowiązku przetrzymywania kopii takich skierowań. Kontroler Państwowej Inspekcji Pracy sprawdzający dokumentację w firmie, czy zatrudniony, który uległ wypadkowi przy pracy, nie mogą więc zweryfikować, czy pracodawca właściwie opisał w nim ryzyko na jego stanowisku i czy w związku z tym wysłano go na właściwe badania lekarskie. Tylko ?w tragicznych przypadkach, gdy dochodzi do wypadku śmiertelnego czy ciężkiego naruszenia zdrowia pracownika, prokurator prowadzący śledztwo bez trudności może wyciągnąć jedyną kopię skierowania na badania, jaka zostaje u lekarza.

Dopuszczenie do pracy na podstawie zaświadczenia lekarskiego, które zostało wydane na skutek niewłaściwego skierowania, jest traktowane na równi z dopuszczeniem do pracy osoby bez takich badań. Dotychczas nowelizację rozporządzenia blokował niezgodny z konstytucją art. 229 § 8 k.p., na podstawie którego zostały wydane dotychczasowe przepisy. Kodeksowa delegacja do wydania rozporządzenia była zbyt ogólnikowa. Na szczęście nowelizacja zmieniła ten przepis. Miejmy nadzieję, że resort zdrowia ?w porozumieniu z resortem pracy wyda stosowne rozporządzenie, które wyeliminuje dotychczasowe luki w prawie i da pracodawcom jasne wytyczne, jak bez obaw stosować nowe udogodnienie.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)