Świat"Bezzębna" rezolucja ONZ przeciwko broni atomowej

"Bezzębna" rezolucja ONZ przeciwko broni atomowej

Rząd USA przedstawia jako wielki sukces rezolucję Rady Bezpieczeństwa ONZ przeciw zbrojeniom atomowym, uchwaloną na posiedzeniu z udziałem prezydenta Baracka Obamy. Jest ona jednak krytykowana za brak mechanizmów wymuszenia jej przestrzegania.

25.09.2009 | aktual.: 25.09.2009 22:48

Rezolucja jest wymierzona przeciw krajom, które używają cywilnych technologii nuklearnych do celów wojskowych. Nie wymienia jednak żadnego z nich, nawet Iranu, który podejrzewa się o tajną produkcję broni atomowej.

Na podstawie uchwalonej jednomyślnie rezolucji kraje, które dostarczają innym materiały i urządzenia nuklearne, "mają prawo domagać się" ich zwrotu, jeżeli odbiorcy nie przestrzegają warunków Traktatu o nierozprzestrzenianiu broni atomowej (ang. skrót NPT) albo wycofają się z tego układu.

W rezolucji mówi się m.in., że jeśli kraj-sygnatariusz traktatu NPT łamie potajemnie jego postanowienia, budując broń nuklearną, a potem się z niego wycofuje - jak postąpiła Korea Północna - nawet po wycofaniu się będzie pociągnięty do odpowiedzialności za złamanie porozumienia.

Krytycy wytykają rezolucji, że jest "bezzębna", gdyż pod naciskiem Rosji i Chin złagodzono jej zapisy tak, że praktycznie nie można będzie wymusić ich przestrzegania.

- Rezolucja ta nie ma żadnego wpływu na rzeczywisty świat i podważa wiarygodność Rady Bezpieczeństwa - powiedział były ambasador USA przy ONZ John Bolton.

Nawet "New York Times", chwalący rezolucję i z reguły popierający linię Obamy w polityce zagranicznej, zauważył w artykule redakcyjnym w piątek, że "tylko zachęca ona, zamiast wymagać, aby rządy starające się o zakup technologii nuklearnych zgodziły się na poddanie wnikliwej kontroli ONZ".

Sceptycznie wyraził się o możliwych praktycznych skutkach rezolucji także prezydent Francji Nicolas Sarkozy.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)