Bezsenność Polek
Kobiety dwukrotnie częściej niż mężczyźni mają problemy z zasypianiem (10,8 proc. i 19,1 proc.) - wynika z badań firmy Mareco w 10 największych miastach kraju - informuje "Życie Warszawy".
18.03.2006 | aktual.: 18.03.2006 10:31
Z ankiety przeprowadzonej na zlecenie "ŻW" wynika, że problemy z zasypianiem nasilają się z wiekiem. Ponad trzykrotnie częściej zgłaszają je badani w wieku 60-65 lat, w porównaniu z tymi w wieku 15-19 lat (odpowiednio 31,9 proc. i 9,2 proc.).
Z grup społeczno-zawodowych największe problemy z zasypianiem mają emeryci i renciści. Prawie co trzeci deklaruje, że nie może zasnąć. Średnia krajowa wynosi nieco ponad 15 proc. - Ciekawostką jest to, że podobne kłopoty, z nieco mniejszym jednak nasileniem, zgłaszają bezrobotni - komentuje Marek Fudała, który kierował badaniami ośrodka Mareco Polska.
Co siódmy Polak narzeka, że jego sen jest niespokojny, przerywany. Kobiety częściej niż mężczyźni negatywnie oceniały ten aspekt swojego snu (16,4 proc. i 12 proc.). Częściej objawy te zgłaszają także osoby samotne, starsze, bezrobotni, gorzej zarabiający, o niższym statusie społecznym.
Według prof. Waldemara Szelenbergera, kierownika Katedry i Kliniki Psychiatrycznej Akademii Medycznej w Warszawie, jest to zgodne z wynikami badań w innych krajach uprzemysłowionych. Jeszcze więcej osób (17,7 proc.) budzi się zwykle niewyspanych, zmęczonych. - Wynika z tego, że są ludzie, którzy nie wiedzą, skąd się bierze ich zmęczenie po przebudzeniu - zauważa Marek Fudała.
Może to np. wynikać ze stresów, które dopadają nas w ciągu dnia. Dowodzi tego choćby fakt, że znacznie częściej budzą się zmęczeni i niewyspani specjaliści i kadra zarządzająca (28,3 proc.) oraz osoby pracujące na własny rachunek (23 proc.). Choć tylko pojedyncze osoby mówiły, że ich przeciętny sen trwa 3, 4 czy 5 godzin na dobę (łącznie ok. 4 proc. badanych), to grupa śpiących 6 czy 7 godzin stanowi już znaczny odsetek badanych (40 proc.). A badania naukowe wykazały, że przedwczesna umieralność jest najwyższa właśnie u osób śpiących poniżej siedmiu godzin na dobę. (PAP)