Trwa ładowanie...
04-01-2006 06:14

Bezrobotni nie odśnieżają

Chociaż w Łodzi 50 tys. osób jest bez pracy, nawet tysiąca nie można zatrudnić do odkopywania sparaliżowanego opadami miasta. Szybciej stopnieje śnieg, niż urzędnicy przebrną przez swe procedury.

Bezrobotni nie odśnieżają
d408eev
d408eev

- Sami nie możemy zorganizować takich robót - tłumaczy Iwona Olczak, dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy nr 2. - Musiałaby to zrobić firma, która wygra przetarg. Współpracujemy m.in. z Łódzkim Zakładem Usług Komunalnych, ale ludzie nie garną się do pracy kiepsko płatnej i dorywczej. Jeśli chcielibyśmy im dopłacić, musielibyśmy trzymać się unijnych reguł udzielania pomocy publicznej. A to dość skomplikowana procedura. Niewiele jest firm, które spełniają wszystkie jej wymogi i w dodatku zdecydują się utrzymać takie dofinansowane miejsce pracy minimum przez dwa lata.

To nie koniec. Nawet gdyby roboty udało się zorganizować, to nie można nikogo zmusić do udziału w odśnieżaniu miasta. Ledwie ułamek łódzkich bezrobotnych ma prawo do pobierania zasiłku. Odmawiając, nie ryzykują więc jego utraty. Poza tym pracę poniżej posiadanych kwalifikacji można przydzielić bezrobotnemu tylko za jego zgodą.

- Szukaliśmy ostatnio 30 pracowników dla firmy, która chciała ich zatrudnić przy porządkowaniu magazynów i hal - dodaje Iwona Olczak. - Zdecydowało się dziesięciu spośród 80 wytypowanych bezrobotnych.

Łódzki magistrat też nie kwapi się do znalezienia setek chętnych do pomachania łopatą. - Firmom wynajętym do utrzymywania porządku na terenie gminy płacimy duże pieniądze - mówi Marzena Korosteńska z biura prasowego urzędu miasta. - Zarząd Dróg i Transportu sprawdza właśnie, jak wywiązują się ze swych obowiązków. Straż miejska robi to samo na pozostałych terenach, m.in. prywatnych i spółdzielczych.

d408eev
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d408eev
Więcej tematów