Bezpieczeństwo i wysoka jakość życia - to polskie miasto
Gdyby stolicą województwa śląskiego miało być miasto, gdzie ludzie czują się bezpiecznie, są zamożni, a jakość ich życia stoi na wysokim poziomie to nie Katowice a Jaworzno byłoby centrum regionu. Tak wynika z badań zespołu psychologa społecznego prof. Janusza Czapińskiego.
23.10.2009 | aktual.: 26.10.2009 10:35
Właśnie opublikowana została tzw. Diagnoza Społeczna 2009, w której zapytano mieszkańców 36 największych miast Polski, jak im się żyje. Województwo śląskie znalazło się na szóstym miejscu pod względem jakości życia w Polsce, zaś Jaworzno nie ma sobie równych. Jego mieszkańcy obok gliwiczan zarabiają najlepiej w regionie i czują się bezpiecznie. W policyjnych statystykach Jaworzno klasyfikowane jest także jako miasto najmniej zagrożone kradzieżą pojazdów w regionie. W tym roku takich zdarzeń odnotowano zaledwie kilkanaście. W Sosnowcu ten wskaźnik dobija do liczby 200 i nic dziwnego że na 36 badanych miast, stolica Zagłębia znalazła się na miejscu trzydziestym.
- Jednym z ostatnich przedsięwzięć jest system monitoringu wjazdów. To nowoczesne rozwiązanie, pozwalające na dokładny zapis numerów rejestracyjnych samochodów wjeżdżających i wyjeżdżających z miasta. Kamery rejestrują także rysy twarzy osób podróżujących w aucie. To rozwiązanie ma ułatwić ściganie złodziei samochodów, identyfikację poszukiwanych przestępców i kradzionych pojazdów. System składa się z 32 kamer obsługiwanych przez policję - mówi Sebastian Kuś z jaworznickiego ratusza.
Jest jednak i druga strona jaworznickiego medalu. Mieszkańcy tego miasta obserwują u siebie zapaść cywilizacyjną. Pod względem wykształcenia, znajomości języków, ale i dostępu do nowoczesnych metod komunikowania się, w tym internetu, Jaworzno jest dopiero na... 32. miejscu, a więc jednym z ostatnich w Polsce. Tymczasem województwo śląskie jest pod tym względem w czołówce, zajmując - po woj. pomorskim, mazowieckim, wielkopolskim i dolnośląskim - piąte miejsce.
Miasta województwa śląskiego, oprócz Jaworzna i Gliwic, które zajęły odpowiednio 11. i 12. miejsce i Częstochowy na 14., plasują się dopiero w trzeciej dziesiątce, czyli w ogonie stawki pod względem oceny jakości życia. Najlepiej w socjologicznym portrecie Polaków wypadli mieszkańcy Opola. Niemal najgorzej w Polsce żyje się natomiast tyszanom. Za nimi na 36. miejscu jest już tylko Szczecin.
- Patrząc na wyniki ankiet dziwię się, że np. w Tychach jeszcze ktokolwiek mieszka - mówi prof. Czapiński.
Z badań wynika, że mieszkańcy Zabrza, Katowic, Sosnowca i Tychów najczęściej w naszym regionie padają ofiarami włamań, kradzieży i napadów. To w tych miastach jest też największa fala patologii społecznej i narkomanii. Badania potwierdziły wyniki policyjnych statystyk, w których Katowice od czterech lat należą do najniebezpieczniejszych miast w Polsce. Przed rokiem zajęły nawet niechlubne pierwsze miejsce.
Co ważne - Ślązacy i Zagłębiacy czują się ludźmi zdrowymi, relatywnie mniej od mieszkańców innych województw wydają na prywatne leczenie i... łapówki dla lekarzy. Średnio w ciągu roku rodzina w województwie śląskim przeznacza na leki 371 zł, na dodatkowe badania 478 zł. Średnioroczna łapówka wręczana medykom to niespełna 176 zł na rodzinę.
- Ten dobry wynik, jeśli o korupcji można mówić w pozytywnym znaczeniu, wynika z najlepszej w kraju sieci przychodni specjalistycznych i szpitali. Aby umówić się na wizytę w rozsądnym terminie, rzadziej trzeba się wspierać kopertami i prezentami - mówi prof. Czapiński. Najwięcej w łapę medykom dają mieszkańcy Lubelszczyzny - 436 zł.
Ale badania obaliły też jeden z mitów, że Śląsk jest brudny, zanieczyszczony i dlatego jego mieszkańcy żyją krócej. Długość życia w naszym regionie jest porównywalna z najczystszymi regionami Polski jak Podlasie czy Warmia i Mazury.
Ciekawe wyniki dają też odpowiedzi na pytania o religijność. Okazało się, że od mieszkańców naszego regionu wyżej sprawy duchowe stawiają tylko w pięciu województwach, w tym trzech tradycyjnie z tzw. "ściany wschodniej".
Jednym z najbiedniejszych, ale i najbezpieczniejszych dużych miast Polski jest Bielsko-Biała. - Takie skrajności dla socjologów nie są zaskakujące. Tam gdzie jest biednie, nie ma po prostu co kraść, a biorąc dodatkowo pod uwagę mentalność górali nie mamy wątpliwości, że najbardziej cenią sobie uczciwość i poczucie sprawiedliwości - mówi prof. Czapiński.
Diagnoza Społeczna jest badaniem panelowym co oznacza, że w dużej części pytania zadawane są co roku tym samym ludziom. Pozwala to prześledzić na przestrzeni lat zmiany w jakości ich życia.
Polecamy w wydaniu internetowym www.polskatimes.pl/DziennikZachodni: Niepełnosprawni będą mogli dochodzić w sądach odszkodowań za dyskryminację