"Bezdomni imigranci w Anglii powinni otrzymać pomoc od swoich krajów"
Imigranci z nowych krajów UE, którym nie
powiodło się na brytyjskim rynku pracy i korzystają z ośrodków
pomocy w Londynie, powinni otrzymać wsparcie od władz swoich
krajów i UE - uważa Jane Edwards, dyrektorka organizacji
charytatywnej Homeless Link.
Z badań przeprowadzonych w 43 ośrodkach pomocy w Londynie w marcu 2006 roku wynika, iż na 4.356 bezdomnych zarejestrowanych w nich w okresie jednego tygodnia, 638 osób stanowili przybysze z nowych krajów UE. Natomiast brytyjskie media, powołując się na polskie źródła konsularne, pisały o 3 tys. Polakach żyjących w Wielkiej Brytanii bez dachu nad głową.
Jane Edwards podkreśliła, że problem bezdomności wśród imigrantów pozbawionych prawa do świadczeń socjalnych, ponieważ się do nich nie kwalifikują, jest najbardziej wyrazisty w centralnym Londynie, ale występuje też w innych miastach, a nawet ośrodkach wiejskich.
Homeless Link zrzesza dzienne ośrodki doraźnej pomocy dla bezdomnych. Organizacja ta na zlecenie rządu przygotowała raport o bezdomności wśród imigrantów z krajów postkomunistycznych na Wyspach Brytyjskich.
Niektóre ośrodki zaobserwowały spadek liczby bezdomnych imigrantów, ale znacznie więcej odnotowuje jego wzrost. Rząd (brytyjski) powinien podjąć pilne działania, ponieważ problem pozostawiony sam sobie będzie narastał i w przyszłości podołać mu będzie jeszcze trudniej - dodała.
W ocenie Edwards, rząd polski i rządy innych nowych krajów UE muszą lepiej uzmysłowić potencjalnym imigrantom, iż do pracy w innej części Unii Europejskiej trzeba być dobrze przygotowanym już przed wyjazdem. Konsulaty powinny mieć środki na ewentualne sfinansowanie powrotu tym, którym się nie powiodło, a rząd brytyjski powinien powołać biuro porad i pomocy, tak by imigranci nie musieli chodzić po różnych urzędach.
Ważną rolę w tej pomocy dyrektorka Homeless Link widzi dla Brukseli. Jeżeli z myślą o pobudzeniu konkurencyjności rynku pracy i jego uelastycznieniu, obywatele UE zachęcani są do migracji, to musi być dla nich skuteczna siatka opieki socjalnej, z której mogliby skorzystać, jeśli nie powiedzie się im z powodów przez nich nie zawinionych - powiedziała.
Podczas niedawnego spotkania przedstawicieli polskich i brytyjskich organizacji charytatywnych w konsulacie generalnym RP w Londynie wskazano na "niewielkie dotychczasowe zainteresowanie instytucji państwowych zjawiskiem migracji i jego różnymi aspektami", w czym doszukano się jednej z przyczyn niewystarczającego przygotowania społeczeństwa do otwarcia dla Polaków rynków pracy w niektórych krajach UE.
W ocenie prezesa Zjednoczenia Polskiego w Wielkiej Brytanii Jana Mokrzyckiego, nie ma oznak wskazujących na to, iż problem bezdomności Polaków na Wyspach stał się ostatnio większy. Skala zjawiska bezdomności wśród polskich imigrantów jest obecnie mniej więcej taka sama, jak przed rokiem - ocenił.
W proporcji do ogółu przyjeżdżających nie są to liczby duże. Zresztą napływ Polaków do Wielkiej Brytanii ustabilizował się. Mniej więcej tyle samo przyjeżdża, co wyjeżdża - podkreślił.