Bezczelny wpis Miedwiediewa. "Strzeżcie się"
Dmitrij Miedwiediew skomentował we wpisie w mediach społecznościowych umieszczenie Viktora Orbana na liście "wrogów Ukrainy". "W tym tempie już wkrótce w europejskich stolicach ukraińscy naziści osobiście dokonają masakry niepożądanych przywódców i 'oddzielą jagnięta od kóz'" - napisał były prezydent Rosji. Dodał, że Ukraina "coraz bardziej bezceremonialnie zasiada w ciele europejskich sponsorów".
02.05.2022 | aktual.: 02.05.2022 15:16
Orban znalazł się ostatnio w zestawieniu prowadzonym przez ukraiński serwis Myrotvorets (Peacemaker). Publikuje on dane osób uważanych za "wrogów Ukrainy" lub - jak podaje sam portal - "których działania noszą znamiona zbrodni przeciwko bezpieczeństwu narodowemu Ukrainy, pokojowi, bezpieczeństwu ludzi i prawu międzynarodowemu".
Od początku inwazji Węgry są krytykowane za swoją łagodną postawę wobec Kremla. Władze w Budapeszcie sprzeciwiają się wprowadzeniu przeciw Rosji najostrzejszych sankcji, a sam Orban poddawał publicznie w wątpliwość rosyjską masakrę w Buczy.
Miedwiediew stwierdził we wpisie na Telegramie, że "Ukraina coraz bardziej bezceremonialnie zasiada w ciele europejskich sponsorów", a "Amerykanie wciąż się boją". Dodał, że "chciwi przywódcy europejscy nie chcą dobrze płacić".
Zobacz też: Putin wskazuje palcem kolejny kraj. "Tu byłby duży problem"
Absurdalny wpis Miedwiediewa. Wspomniał o Orbanie
"Teraz europejscy przywódcy zaczęli być umieszczani na listach portalu Peacemaker. Znalazł się na niej prezydent Chorwacji Zoran Milanovic i premier Węgier Wiktor Orban. W tym tempie już wkrótce w europejskich stolicach ukraińscy naziści osobiście dokonają masakry niepożądanych przywódców i 'oddzielą jagnięta od kóz'" - stwierdził wiceprzewodniczący Rady Bezpieczeństwa Rosji.
Zwrócił się także do prezydentów i premierów m.in. Francji, Niemiec i Włoch: "Strzeżcie się. Ty też jesteś podejrzany!" - napisał Miedwiediew.
Wiele informacji traktujących o rzekomych atakach i agresji ze strony ukraińskiej, które podają rosyjskie media, prawdopodobnie nie jest prawdziwych. Takie doniesienia mogą być elementem wojny informacyjnej ze strony Federacji Rosyjskiej.
Przeczytaj też:
Źródło: RIA Novosti