Bezcenne skarby na jachcie Rosjanina. Aż trudno uwierzyć, co znaleźli

"Dilbar" został zajęty w kwietniu w Hamburgu w ramach nałożonych przez UE sankcji. We wrześniu doszło do jego przeszukania. Wtedy jednak nie odnaleziono na jego pokładzie spodziewanych dzieł sztuki. Wiele wskazuje na to, że zostały one wcześniej wyniesione i ukryte.

Pięć milionów euro na pokładzie jachtu

Według niemieckiego raportu wartość 30 cennych obrazów, które miały zdobić jacht oligarchy, szacowana jest na kwotę około pięciu milionów euro. Nie odnaleziono ich na pokładzie podczas niedawnego przeszukania, gdyż, jak się okazało, zostały stamtąd wyniesione jeszcze we wrześniu 2021 roku - wtedy jednostka trafiła do remontu do stoczni w Hamburgu.

Warte miliony dzieła sztuki znaleziono przypadkowo. Jak podaje "Der Spiegel", powołując się na wyniki badań wykonanych przez NDR, WDR i "Süddeutscher Zeitung", w październiku policja dokonała przeszukania magazynów należących do jednej z firm przewozowych położonych na terenie miasta. Głównym celem tego działania było odkrycie dowodów na to, że właścicielem jachtu faktycznie jest Usmanow. W czasie rewizji natrafiono na drewniane skrzynie, w których schowano liczne precjoza. Były to obrazy znanych malarzy, w tym francusko-rosyjskiego ekspresjonisty Marca Chagalla.

Działania niemieckich służb były próbą wytropienia majątku należącego do obywateli rosyjskich objętych sankcjami, związanymi z atakiem Rosji na Ukrainę i Kremlem. Usmanow jednak nie przyznał się do tego, że jacht oraz odnalezione obrazy są częścią jego majątku. Jeszcze przed rewizją jednostki i magazynów doszło do przeszukania posiadłości Usmanowa znajdującej się w Tegernsee w Bawarii. Wówczas również odkryto kilka cennych dzieł sztuki. Rosyjski oligarcha tłumaczył się, że były to repliki i nie przedstawiają one większej wartości.

Śledczy na tropie majątku Usmanowa

Niemiecki serwis "Der Spiegel" poinformował we wtorek, że we Frankfurcie i w Monachium trwają przeszukania oddziałów największego szwajcarskiego banku UBS. Działania prowadzone przez policję kryminalną (BKA) mają związek z podejrzeniem prania brudnych pieniędzy. Doniesienia te potwierdził rzecznik prokuratury. Pracownikom banku nie postawiono na razie żadnych zarzutów.

Śledczy chce w ten sposób zebrać potrzebne dowody i informacje związane z nielegalną działalnością rosyjskiego biznesmena. Przeszukania związane są ze śledztwem toczącym się w sprawie podejrzeń o pranie brudnych pieniędzy, naruszenie prawa handlu zagranicznego oraz uchylanie się od płacenia podatków przez Usmanowa.