Bezcelna Ukraina kusi polskie firmy
"Puls Biznesu" pisze, że bez żadnego
rozgłosu rząd Ukrainy znacząco ściął zaporowe taryfy celne na
artykuły spożywcze, z którymi na rynku są "przejściowe trudności".
29.08.2005 | aktual.: 29.08.2005 06:44
Według dziennika, polscy eksporterzy m.in. mięsa wołowego i wieprzowego, drobiu, masła, a wkrótce warzyw i przetworów pomidorowych już stoją w blokach, czekając na uzyskanie stosownych zezwoleń.
Pomarańczowa rewolucja na Ukrainie zapoczątkowała nie tylko zmiany polityczne, ale także gospodarcze. Nasz wschodni sąsiad otwiera się na świat. Właśnie zmieniły się taryfy celne, które dotąd ograniczały handel z polskimi firmami, głównie z branży spożywczej - podkreśla "PB".
16 sierpnia weszła w życie ustawa wprowadzająca istotne zmiany w taryfie celnej Ukrainy - informuje Mikołaj Oniszczuk, radca Wydziału Ekonomiczno-Handlowego Ambasady RP w Kijowie.
Zmiany dotyczą przede wszystkim produktów spożywczych, których brakuje na rynku ukraińskim. Spośród nich największe znaczenie mają mięso czerwone, nabiał oraz owoce.
Obowiązują już obniżone stawki m.in. na mięso wołowe i wieprzowe. Nowe stawki na drób wejdą w życie, gdy Ukraina wstąpi do Światowej Organizacji Handlu - dodaje Mikołaj Oniszczuk.
Z opóźnieniem, bo dopiero w grudniu, zaczną też obowiązywać stawki celne na warzywa i przetworów z pomidorów. (PAP)