PolskaBezbronna Polska

Bezbronna Polska

Polska we wrześniu miała się stać celem ataku terrorystów. Polacy nawet o tym nie wiedzą, a centrum mające nas bronić jest nieprzygotowane. – To skandal – potwierdza szef MON.

05.10.2005 | aktual.: 05.10.2005 08:06

Tak wynika z wiarygodnych informacji pochodzących od osób związanych ze służbami specjalnymi. Tym razem prawdopodobieństwo takiego zdarzenia miało być o wiele większe niż zwykle. Część specjalistów, widząc fatalny stan przygotowań na wypadek aktu teroru, podzieliło się swoimi obawami z reżyserem, autorem programu telewizyjnego „Konfrontacje” i naszym felietonistą Sylwestrem Latkowskim.

Nie zrobiono nic

W sytuacji, gdy prawdopodobieństwo ataków terorystycznych jest bardzo duże, w takich krajach jak Stany Zjednoczone lub Wielka Brytania ogłasza się najwyższy stan alarmowy.
– U nas nic takiego nie nastąpiło, zapewne uznano, że nie ma co wywoływać niepotrzebnej paniki. A wystarczyło na przykład ogłosić ćwiczenia – mówi Latkowski.
Z jednej strony można powiedzieć, że skoro mamy 5 października i do takiego ataku nie doszło, to służby specjalne wywiązały się z zadania. Bardziej nas jednak interesowało, czy jednostki odpowiedzialne za koordynację działań policji, straży pożarnej i służb medycznych podjęły odpowiednie działania na wypadek, gdyby do ataku jednak doszło.

Nuda i amatorszczyzna

Do tajnego Krajowego Centrum Koordynacji Ratowniczej ekipa Latkowskiego weszła na jego dowód osobisty. Reżyser zapytał nawet, czy może pokazać legitymację, ale pracownik portierni nie uznał tego za konieczne. Nikt nie sprawdził, kim są pozostałe cztery osoby, czy nie mają ze sobą na przykład ładunków wybuchowych. Nikt nie przechodził przez bramkę do wykrywania metali, gdyż takowej tam nie było.

Okazuje się, że trudniej jest wejść do sądu rejonowego niż do tajnego centrum, gdzie w razie sytuacji nadzwyczajnej ma się zbierać sztab kryzysowy z członkami Rady Ministrów na czele. W głównej sali centrum, do której – jak się pochwalono – dotychczas nie wpuszczono jeszcze żadnej telewizji, nie działo się nic. Sala z monitorami była niemal pusta. Trzech znudzonych panów w cywilu niszczyło jakieś dokumenty. Dopiero w trakcie nagrania zaczęli się pojawiać kolejni pracownicy, jakby specjalnie na potrzeby kamery TVP. Na komputerach, zapewne dla ułatwienia, były poprzyczepiane hasła. Kiedy ekipa telewizyjna zbierała się do wyjścia, pojawił się człowiek, który poprosił o wpisanie się do książki wejść.

Gdy Latkowski opisał ministrowi obrony narodowej Jerzemu Szmajdzińskiemu, jak wyglądają procedury w Krajowym Centrum Koordynacji Ratowniczej, gdzie rezyduje też BOR, Szef Obrony Cywilnej Kraju i Komenda Główna Państwowej Straży Pożarnej, ten powiedział tylko: – To skandal.

Co z zamachem

Polskie władze nie zaprzeczają, że we wrześniu istniało realne zagrożenie atakami terrorystycznymi. Zapytany o to wprost minister Szmajdziński stwierdził krótko: „odmawiam komentarza”. Informatorzy Sylwestra Latkowskiego, przygotowującego o tym program, są zaniepokojeni stanem przygotowań i przede wszystkim brakiem odpowiedniej do zagrożenia koordynacji wszystkich służb.

Mało samolotów

Nasi rozmówcy zwracają uwagę, że w Polsce stale przygotowane do reakcji na wypadek np. porwania samolotu pasażerskiego są tylko dwa wojskowe odrzutowce. Z procedury wynika, że w razie akcji bojowej jeden z tych samolotów musi eskortować drugi. Pojawia się pytanie, co się stanie, gdy zostaną porwane dwa samoloty jednocześnie albo więcej? Minister Szmajdziński przekonywał, że w pogotowiu są cztery kolejne maszyny, a w sytuacji wyższego stopnia zagrożenia może być ich więcej.

Mało szpitali polowych

Mamy tylko jeden szpital polowy, który znajduje się pod Krakowem. Kłopot w tym, że nie mamy odpowiednio dużego samolotu, który mógłby krakowski szpital szybko przewieźć. Do transportu trzeba by użyć kilku mniejszych, co może opóźniać akcję ratowniczą. – To prawda, że nie mamy takiego samolotu i dlatego podjęliśmy decyzję o jego zakupie, ale mamy umowy z sąsiadami – uspokaja minister.

Ryba, pacyfizm, spisek

– Ryba psuje się od głowy. Prezydent Kwaśniewski przez dwie kadencje nie zrobił nic w kwestii bezpieczeństwa, a wręcz tolerował nieudaczników i kłamstwa ze strony ludzi odpowiedzialnych za bezpieczeństwo państwa – przekonuje Sławomir Petelicki, były szef GROM-u.
– W Wielkiej Brytanii komandosi sprawdzają w ramach ćwiczeń, gdzie są luki w systemie zabezpieczeń. U nas zrobił to Greenpeace, którego ludzie weszli na balkon premiera i coś tam zawiesili. Gdyby to byli terroryści, to by wynieśli go w worku – dodaje.

– Pan Petelicki wypowiada się na tematy wojskowe, a to jest człowiek, który nie ma pojęcia o wojsku, to jest pacyfista, bo jakie może mieć pojęcie o sprawach wojskowych były agent wywiadu działający w krajach Skandynawii? – irytuje się Szmajdziński.
– Nie jestem zwolennikiem teorii spiskowych, ale są u nas siły, które nie chcą, żeby ten system zaczął działać, bo wtedy wyszłyby wszystkie braki, zaniechania i niekompetencje – kwituje Petelicki.

Zbigniew Modrzewski Więcej dziś w TVP 2, o godz. 22.40 w programie „Konfrontacje” Sylwestra Latkowskiego.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)